Zima jest długa i mroźna. Nie mam ochoty ruszać się z domu. Najchętniej zostałabym w łóżku i przespała całą zimę pod puchową pierzyną. Są jednak sposoby na ten przeszywający chłód. Sposoby stare, wypróbowane i wielokrotnie sprawdzone. Można używać termofora, brać długie gorące kąpiele, ale mi najba...

Data dodania: 2007-11-29

Wyświetleń: 5306

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zima jest długa i mroźna. Nie mam ochoty ruszać się z domu. Najchętniej zostałabym w łóżku i przespała całą zimę pod puchową pierzyną.
Są jednak sposoby na ten przeszywający chłód. Sposoby stare, wypróbowane i wielokrotnie sprawdzone. Można używać termofora, brać długie gorące kąpiele, ale mi najbardziej przypadł do gustu Grog. Rum z goździkami, sokiem z cytryny, odrobiną cukru i cynamonem. Gorący napój, który sprawia, że czuję się cieplej i weselej.

Historia tego napoju to prawdziwa marynistyczna opowieść, rozgrywa się na pełnym morzu wśród marynarzy na wielkich żaglowcach Royal Navy.
W XVII wieku rum stawał się coraz bardziej popularny, wcześniej był trunkiem zarezerwowanym dla piratów i rabusiów. W 1655 roku na pokładach Royal Navy zastąpiono nim dzienne racje piwa przysługujące marynarzom. Jednak zastąpienie słabego piwa, mocnym alkoholem miało negatywny wpływ na wydajność pracy marynarzy. Jak nietrudno się domyśleć, praca zakrapiana rumem nie przynosiła należytych efektów i dlatego w 1740 roku angielski wiceadmirał Edward Vernon nakazał rozcieńczanie racji rumu ponad 1 litrem wody. Do rozcieńczonego alkoholu dodawano soku z limonek i cukru. Tak narodził się Grog.

Marynarze przestali upijać się na statkach i byli zmuszeni do picia wody, którą gardzili mając do wyboru rum. W trosce o wydajność pracy i zdrowie marynarzy stworzono napój, który przetrwał do dziś i ma wielu zwolenników na całym świecie.

Napój nazwano Grog na cześć Vernona, który nosił zawsze sztormiak uszyty z materiału zwanego grogam.

Choć brzmi to dziwnie, to właśnie grog spowodował, że angielscy marynarze byli zdrowsi i nie chorowali na szkorbut, a to dzięki cytrynie, która była jego składnikiem i zapewniała codzienną dawkę witaminy C, chroniącej przed nawrotami choroby.
W tym samym czasie na okrętach francuskich wino zawierające witaminę C zamieniono na brandy, która wypłukiwała witaminy z organizmu. Efekt? Francuzi częściej chorowali, byli słabsi i mniej energiczni.
Jeszcze dziwniej brzmi fakt, że właśnie dzięki Grogowi Anglicy pokonali pod Trafalgarem liczebnie większe siły francuskie. Lepszy stan zdrowia podaje się jako jedną z przyczyn ich wygranej.

Grog wydawano na angielskich okrętach do 31 lipca 1970 roku. Wtedy właśnie królowa wydała dekret i zakazała picia tego trunku na statkach. Zanim jednak dekret został wydany w Izbie Gmin toczyła się niezwykle zaciekła i burzliwa dyskusja o tym pomyśle, zwana „Great Rum Debate”. Dzień 31 lipca do dzisiaj znany jest jako „Black Tot Day”.
W rekompensacie za utratę najlepszego kompana morskich przygód – rumu, marynarzom przysługuje dodatkowa puszka piwa dziennie.
Jednak to już nie to samo...

A oto jak samemu przyrządzić Grog :

Składniki :
150 ml ciemnego rumu
600 ml wody
sok z 2 cytryn
2 łyżki cukru
4 goździki
niewielki kawałek cynamonu

Zagotuj wodę z goździkami, cynamonem i cukrem. Połącz ją z rumem i sokiem cytrynowym. Napój przelej do szklaneczek. Najlepszy jest zaraz po przygotowaniu, jeszcze gorący.


Licencja: Creative Commons
0 Ocena