Po kilku dniach milczenia odnośnie powodów nieumieszczenia godła na koszulkach Reprezentacji Polski pojawiła się wypowiedź PZPN odnośnie całej sytuacji. Osoba odpowiedzialna za całe zamieszanie stwierdziła, iż był to "chwyt marketingowy" w celu polepszenia wyglądu marketingowego i komercyjnego reprezentacji. Niestety wygląda na to, że pomysł ten nie tylko obrócił się na zdecydowaną korzyść Reprezentacji Narodowej (na polu popularności), ale przede wszystkim obrócił sie na niekorzyść PZPN.
Należy zwrócić uwagę na fakt, iż PZPN nie do końca zakładało taki właśnie obrót spraw. Wygląda na to, że podstawą było nie tyle polepszenie wizerunku i atmosfery w samej Reprezentacji, ale rzucenie bardziej pozytywnego światła na działania samego Związku. Niestety dla tej organizacji zmiana godła na logotyp Związku okazała się absolutnie nietrafionym pomysłem, przez co pojawiła się w kraju fala krytykim która jeszcze bardziej naruszyła i tak już wątły autorytet PZPN. A więc pojawia się odpowiedź na pytanie postawione wcześniej: drugim dnem całego tego zamieszania była poprawa wizerunku PZPN.
Cała ta sytuacja mogła odbić się również na najważniejszych aktorach Mistrzostw Europy 2012. Wszyscy doskonale wiedzą, że bieganie po boisku z jednym z najważniejszych symboli naszego kraju dodaje pewności siebie. Miejmy nadzieję, że brak godła, który od zawsze widniał na koszulkach, nie podetnie naszym piłkarzom skrzydeł, które mają za zadanie rozwinąć się do czerwca tak, aby dać nam jak najwięcej radości z każdej minuty nadchodzących Mistrzostw Europy 2012.