Pan Prezes udzielił niedawno wywiadu, w którym przyznał, że czuje się współwinny całej sytuacji z brakiem orzełka na piersi piłkarzy w dwóch kolejnych spotkaniach reprezentacji. Z drugiej jednak strony dodał, nie ma jak na razie potrzeby szukania jednej konkretnej osoby winnej i karanie jej za to, czego się dopuściła.
Z ust Pana Prezesa padły również słowa, o których sam osobiście pisałem w jednym z poprzednich artykułów. Przyznał on rację, że zanim została podjęta decyzja o usunięciu orzełka i zastąpieniu go godłem PZPN, powinien był zlecić na oficjalnej stronie przeprowadzenie sondażu wśród kibiców i dziennikarzy w tym temacie. I właściwie tylko o to wszystkim chodziło. Ponieważ gdyby sondaż odbył się przed podjęciem decyzji, nie byłoby tematu. Chciałbym bardzo, podobnie, jak większość z kibiców, aby takie tematy były dyskutowane nie za drzwiami związkowych biur, ale na forum publicznym. PZPN z zasady jest, lub powinien być, instytucją publiczną. Każda sfera działalności związku jest i będzie zawsze wystawiana na widok publiczny. Aby rzeczywiście dbać o swój pozytywny wizerunek przed EURO 2012 w ten sposób właśnie powinien on działać. Będzie to z korzyścią dla działaczy, reprezentacji, jak i kibiców, którzy wreszcie chcą normalny Polski Związek Piłki Nożnej, a nie państwo w państwie. Jak już wspominałem w poprzednich artykułach, powinna wystąpić przede wszystkim większa i skuteczniejsza kontrola tego, co dzieje się w gabinetach. Kontrola zdecydowanie odgórna, posiadająca jasno określone zadania.