Firma
Konica Minolta, zwana wśród specjalistów popularnie „minolta”, to jeden z wiodących światowych producentów materiałów fotograficznych i związanych z obróbką obrazu. Zapewne każdemu, kto ma jakiegoś znajomego fotografa, zdarzyło się słyszeć rozmowy w fachowym slangu, w których często przewijało się słowo „minolta”, oznaczające zwykle aparat fotograficzny tej firmy, charakteryzujący się specyficznymi właściwościami. Jednak aparaty fotograficzne to nie wszystko, co Konica Minolta może oferować swoim klientom – od kilkudziesięciu lat na rynku tryumfy święcą kopiarki produkowane przez tę japońską firmę. Konica Minolta jako jedna z pierwszych firm na świecie wprowadziła do sprzedaży nowoczesne kopiarki, stając się w tej dziedzinie pionierem, co wprawdzie pociągało za sobą konieczność pewnego ryzyka, ale jednocześnie, biorąc pod uwagę odniesiony sukces, stabilizowało pozycję firmy na wiele lat jako jednego z najważniejszych światowych producentów w tej branży. Japońskie
kopiarki znalazły szybko szereg zastosowań – kupowano je do wszelkiego rodzaju biur i urzędów, gdzie początkowo traktowane były jako nieznana, tajemnicza maszyna – podobnie, jak wiele lat później komputer – a dopiero w miarę „oswajania się” użytkowników z nowym elementem wyposażenia miejsca pracy zaczęto dostrzegać szereg zalet tego rodzaju sprzętu, umożliwiającego dzięki szybkości powielania zadrukowanych stron znaczne ograniczenie nakładów sił, czasu i pracy poświęcanego dotąd na wykonywanie tej pracy ręcznie, ewentualnie przy użyciu kalki – a uwolnione w ten sposób energia i kreatywność pracowników mogły być wykorzystane z powodzeniem w innych dziedzinach. Po pewnym czasie zaczęto nawet na kopiarki mówić pieszczotliwie „minolta”, niejako „podbierając” to określenie fotografom, którzy jak dotąd mieli do niego wyłączne prawa – nie doprowadziło to oczywiście do jakichkolwiek konfliktów, może jedynie do umocnienia się wizerunku firmy jako fachowej w wielu dziedzinach i na wielu polach działalności. W miarę rozwoju technologii japoński producent przeszedł częściowo – choć wedle dzisiejszych trendów znaosi się na to, że może i całkowicie – na technologię cyfrową, zarzucając tradycyjne aparaty fotograficzne i kopiarki. Zapewne najbliższa przyszłość nam pokaże, na jakie nowe urządzenia zaczniemy mówić „
minolta”.