O Amy można było mówić wiele. Obwoływano ją legendą jeszcze za życia, aczkolwiek uważam, że wciąż pozostawała w cieniu innych gwiazdeczek, które nierzadko ustępowały jej wokalem i talentem. Amy bez wątpienia talent posiadała. Po jej śmierci cały świat składał kondolencje i chyba większość jej fanów odczuła ogromną stratę.
Najśmieszniejszy wydawał mi się fakt, iż większość moich znajomych (i nie tylko), udawała mocno podłamanych, chociaż do tej pory nie słyszeli nawet jednego jej utworu. Dziś są oddanymi fanami, wrzucają mnóstwo linków, artykułów na Facebooka, mimo że wcześniej nie interesowali się jej twórczością w ogóle. Trochę to wszystko naciągane, nie sądzicie?
Ciało artystki zostało skremowane kilka dni po śmierci. Kondolencje złożyły największe gwiazdy i osobistości na świecie. Adele podziękowała na swoim blogu za pomoc w odnowieniu zainteresowania brytyjską muzyką. Bez wątpienia Amy była wzorem dla wielu wokalistów i zapewne pozostanie nim przez wiele, wiele lat. Sam zastanawiałem się, by nagrać utwór w hołdzie artystce. Być może się zdecyduję.
W tych ciężkich chwilach, jako prawdziwy fan muzyki zadaję sobie pytanie: dlaczego wszyscy pozostawali obojętni na problem Amy? Wszyscy doskonale wiedzieli o jej nałogu, wiedzieli, że jest uzależniona od narkotyków, dlaczego nikt nic nie zrobił? Takie sytuacje pokazują Nam jak bardzo świat bywa obojętny na ludzką krzywdę. Kochaliśmy Amy za sukcesy - nikogo nie obchodziła jej osoba i kondolencje chyba również były składane jedynie z uwagi na jej dokonania muzyczne. To smutne.
Polska historia jest pełna obrazów szlachetnych walk, literackich arcydzieł i odważnych czynów. Często skupiamy się na heroicznych bitwach i osiągnięciach literackich, zapominając o innych, bardziej subtelnych formach wyrażania tożsamości narodowej. Jedną z tych dziedzin jest produkcja instrumentów muzycznych – sztuka, która przez wieki była nie tylko wyrazem polskiej kreatywności, ale również dowodem, że Polacy byli narodem pełnym talentu, innowacji i zdolności do tworzenia piękna w świecie.