Emirates Palace położony w Abu Dhabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Oddany do użytku w 2005 roku, uważany jest za najbardziej dochodowe przedsięwzięcie Emiratów, po za ropą naftową.
Hotel świadczy nieprzeciętne usługi, tj. całodzienne podróże prywatnym samolotem, wycieczka Maybachuem kierowanym przez prywatnego szofera czy towarzystwo kamerdynera.
Emirates Palace ma status hotelu 6 gwiazdkowego. Cena za tygodniowy pobyt to, bagatela, $1,000,000.
Burdż al – Arab to nie dość, że jeden z najdroższych, to jeszcze najwyższy hotel świata. Zlokalizowany jest w Dubaju na sztucznej wyspie nieopodal Zatoki Perskiej. Został zbudowany na kształt żagla i mierzy 321 metrów. Oddany do użytku w 1999 roku.
Udogodnienia dla klientów, to m.in. osobisty lokaj do dyspozycji całą dobę, kucharz na żądanie czy możliwość wynajęcia samochodu z kierowcą. Do jednej z restauracji, klienti są dowożeni, transportem, który stymuluje lodź podwodną. Po za tym, każdy z ponad 200 apartamentów, wyposażony jest w stół bilardowy, saunę, wielkoformatowe ekrany telewizyjne jak i dostęp do internetu. Bez żadnej cenzury. Co ważne, konstrukcja Burdż al – Arab chroni go od klęsk żywiołowych. A teraz, uwaga, cena za jedno miejsce do spania zaczyna się do 1300 USD. Dwupiętrowe apartamenty kosztują do 3500 USD ( za dobę). Polskie biura podróży oferują pobyt za 20.000 za dobę od osoby.
Moskwa również może poszczycić się kosztownym hotelem. Ritz Carltone to bardzo luksusowe miejsce, nastawione głównie na gości zza granicy. Liczy sobie 334 pokoje.
Nawet cena za filiżankę przeraża, bo ta kosztuje...900 zł! Doba w Ritz Carltone to ponad trzy tysiące złotych na osobę, zaś jeśli marzy nam się apartament, to tu musimy liczyć się z równowartością około 16 tysięcy dolarów.
Szczerze powiedziawszy, aż w głowie zakręciło od tych cen. Opisane wyżej hotele należą do 3 najdroższych, chociaż wiele miejsc, jak np. Grand Resort Lagoniss czy Palm Casino Resort walczą o status najbardziej kosztownych miejsc na ziemi.