Jeśli od kopania piłki z kolegami na świeżym powietrzu woli rywalizację z komputerem w Fifie – nie jest dobrze. Nie tylko nie uczy się życia w społeczeństwie, ale też niszczy swój wzrok i nadwyręża kręgosłup. Ale spokojnie, jest kilka sposobów, by pokazać mu, że jest coś lepszego niż gry komputerowe.
Kompani do zabawy
Bez nich cała operacja nie ma szans na powodzenie. Jeśli Twoje dziecko nie ma koleżanek i kolegów, nigdy nie opuści mieszkania. Nie będzie przecież bawić się samotnie. Jeśli maluch jest nieśmiały i ma problemy z nawiązywaniem znajomości, przyda się dyskretna pomoc z Twojej strony. Pójdź z nim na plac zabaw i zachęć do poznania nowych kolegów. Możesz także zagadać dzieci, w co się bawią i zapytać, czy nie potrzebują kogoś jeszcze do ferajny. W grupie raźniej! Kiedy Twoja pociecha zapozna już potencjalnych kompanów do zabaw, zadbaj, by zacieśnić ich więzy – np. wyprawiając małe przyjęcie w ogródku/za domem/w domu.
Rozrywki na świeżym powietrzu
Dobrym pomysłem są także zawody sportowe, a zwłaszcza wyścigi rzędów – konkurencje dobierz w zależności od wieku uczestników. Może to być bieg z jajkiem na łyżce, wyścig w workach czy zmagania ze skakanką. Dla zwycięzców przygotuj trofea sportowe – mogą to być ręcznie wykonane maskotki czy dyplomy. Jeśli dysponujesz sporą ilością wolnego czasu, odpowiednim miejscem i chęcią zintegrowania sąsiadów, możesz pokusić się o organizację minifestynu z przekąskami i prawdziwymi nagrodami (rzeczowymi czy w formie np. szklanych trofeów).
Rodzinne wycieczki
Daj dziecku dobry przykład i zamiast oglądać telewizję, zmobilizuj się i zorganizuj rodzinny wypad za miasto. Możecie jechać do lasu, nad jezioro czy po prostu wybrać się do zoo – w zależności od pory roku i tego, w jaki sposób lubicie spędzać wolny czas. Dziecko będzie szczęśliwe, że rodzicie poświęcają mu więcej uwagi i z pewnością polubi Wasze wspólne chwile bardziej niż walkę z wyimaginowanym przeciwnikiem w grze komputerowej.
