Powodem odwołania jest bezpieczeństwo energetyczne Polski. Problem w tym, że to szerokie sformułowanie staje się kartą przetargową przy tego typu decyzjach personalnych. Na dalszy plan schodzą wówczas kwalifikacje i doświadczenie kandydata. Cóż, dobro Polski jest najważniejsze.
NIK – Niewidzialny Instytut Kadr?
Tak można by go nazwać obserwując ostatnie nominacje. Zarówno nowy szef NBP Sławomir Skrzypek jak i nowy szef Orlenu Piotr Kownacki to byli współpracownicy Lecha Kaczyńskiego z okresu pracy w NIK (Najwyższa Izba Kontroli). Jak stwierdził w programie Tomasza Lisa „Co z tą Polską?” szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło (który nie przez przypadek również wywodzi się z NIK), że NIK to bardzo dobra szkoła zarządzania. Drżyjcie zatem wszelkie uczelnie wyższe i MBA.
Dlaczego Chalupec musiał odejść?
W tymże programie w telewizji Polsat zapytani o powody odwołania prezesa Chalupca panowie Szczygło i Romaszewski z PIS odpowiedzieli: Bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Czy Igor Chalupec sprawując funkcję prezesa PKN-u od 21 września 2004 do 18 stycznia 2007 r. stanowił zagrożenie dla planu bezpieczeństwa? Warto wspomnieć, że w tym czasie dokonał dwóch znaczących transakcji. Orlen zakupił czeski koncern Unipetrol oraz litewską rafinerię Możejki. Zwłaszcza ten drugi zakup był trudny do przeprowadzenia ze względu na konflikt z Rosjanami, dla których Orlen stał się poważną konkurencją w krajach nadbałtyckich. Mało tego, do zakupu Możejek przyczynił się również rząd polski, gdyż konieczne były rozmowy na szczycie między rządami Polski i Litwy. Czy zwiększenia wartości firmy i powiększenia jej o dwie zagraniczne spółki nie można uznać za działanie mające na celu umocnienie pozycji koncernu? Widać nie. Najważniejsze było to, że za Chalupca Orlen „mógł” zostać sprzedany Rosjanom. Nowy szef koncernu z pewnością do tego nie dopuści.
Igor Chalupec w biznesie jest praktycznie od początku swojej kariery. Przez 12 lat pracował dla Pekao S.A.. Zaczynał od tworzenia Centralnego Biura Maklerskiego Banku Pekao w 1991 roku, a skończył jako wiceprezes tego banku. Następnie był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów.
Przez rynek oceniany bardzo wysoko jako wybitny manager.
Mniejszy ma większość.
W Orlenie Skarb Państwa ma niespełna 20% udziałów. W połączeniu z Naftą Polską zależną od SP ma w sumie 27%. To mniej niż 30%, a jednak wpływ państwa na obsadę stanowisk jest olbrzymi.
Skarb Państwa wykorzystuje bowiem sytuację, w której jest największym akcjonariuszem. Pozostałe akcje, a co za tym idzie ilość głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy (WZA), są bardzo rozproszone. Drugi w akcjonariacie Bank of New York ma 7,15%, a reszta akcji jest w rękach mniejszych inwestorów jak TFI, OFE i inwestorzy indywidualni. Dzięki takiemu rozkładowi sił SP dość swobodnie wprowadzał do rady nadzorczej Orlenu swoich ludzi. I tak w październiku 2006 r. pojawił się w niej Piotr Kownacki.
Posada prezesa Orlenu to posada marzenie.
Nowy prezes Piotr Kownacki dostając posadę zyskuje bardzo wysoką pensję – ok. 170 tys. zł miesięcznie i potężne wpływy mi.n na obsadę kilkuset stanowisk w samym Orlenie i jego spółkach zależnych. Posady zatem czekają. Cytując słowa senatora Niesiołowskiego z PO odnośnie nominacji na wysokie stanowiska ludzi blisko związanych z prezydentem Kaczyńskim – BMW, gdzie owo BMW – to nie symbol luksusu, elitarności, ale skrót od: bierny, mierny, ale wierny.
W tym przypadku niestety pasuje on do opisanej sytuacji.
PGNiG i PKN wzięte. Pora na Lotos. Prezes Paweł Olechnowicz to bodaj ostatni z szefów wielkich spółek, w których udziały ma Skarb Państwa, a który pozostał na stanowisku po objęciu władzy przez PIS. Wymiana prezesa Lotosu będzie zakończeniem pewnego etapu.
Wymiana kadr w tzw. spółkach „strategicznych” na swoich tzn. ludzi z PIS zapewnić ma Polsce bezpieczeństwo energetyczne.
Pozostaje zatem czekać. Na zagrożenie bezpieczeństwa z jednej strony, a z drugiej na pogorszenie warunków rynkowych.
Jak wtedy sprawdzą się urzędnicy – strażnicy?
Na kogo zwalą winę za gwałtowne pogorszenie się wyników spółek?
Skąd wezmą pieniądze na dywidendę, którą tak chętnie wyciągali ze spółek w ostatnich latach?
Oby koniunktura trwała jak najdłużej.
źródło: PB, Dziennik, Wprost