Będąc w Anglii przez ostatnie sześć lat miałem do czynienia nie raz z archiwizacją danych. Dzisiaj,dla mnie, trudno jest wyobrazić sobie życie bez niej. 
Dostrzegłem że jest ona dostępna w każdej dziedzinie życia, począwszy od prywatnych małych przedsiębiorstw poprzez instytucje Państwowe oraz rządowe.

Data dodania: 2011-04-03

Wyświetleń: 1886

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Udogodnienia, jakie ze sobą niesie archiwizowanie danych i umieszczanie ich na specjalnie przygotowanych do tego serwerach, powoduje, że wszystkie operacje finansowe, czy też przekazywania danych, przebiegają w sposób sprawny i szybki, bowiem nie trzeba chodzić od instytucji do instytucji, aby załatwić chociażby założenie własnej firmy, nie ma zbędnych formularzy, a wypełniając wniosek o samo zatrudnienie to tylko jedno umówione spotkanie z przedstawicielem Home Office. Później tylko czekasz na przydzielenie numeru rejestracyjnego i już jesteś samo zatrudniającym się ubezpieczonym pracownikiem. Bez zbędnego proszenia się, bez czekania w łatwy i wygodny sposób. Czy w Polsce to kiedyś będzie możliwe? Mam nadzieję, ponieważ nie chciałbym, aby moje dzieci musiały wyjeżdżać z kraju, dlatego, że tak trudno o pracę.
Na dzień dzisiejszy, w Polsce działają ośrodki zajmujące się archiwizacja danych i widać pewne poprawy w działaniu systemu, lecz czy to nie za mało? Czy nie za wolno to się rozwija? Czy Polska nie jest jeszcze gotowa na poprawę życia jej obywateli?
Na pierwsze pytanie odpowiedź jest prosta, tak to jest za mało. Natomiast trzeba sie zastanowić nad odpowiedzią na drugie pytanie, bo tutaj wystarczy wziąć na przykład Anglię i spojrzeć jak archiwizacja jest tam wysoko rozwinięta i na jakim zaawansowanym jest poziomie. 99 % restauracji posiada systemy archiwizacyjne, zapisane w nich menu, dane teleadresowe klientów, możliwość płacenia w dowolny sposób (wyłączając czeki, bo tych nie akceptują ze względu na przypadki braku pokrycia) klient dzwoniąc i zamawiając dostawę do domu płaci kartą i daje mu to swobodę. Zamawiając kwiaty wystarczy zadzwonić do kwiaciarni, która dostarcza pod wskazany adres i zapłacić kartą, bez konieczności wizyty w niej, ponieważ czasami nie jesteś na miejscu, a zależy tobie na przesłaniu bukietu np. na Dzień Kobiet lub z innej okazji. Otóż w Polsce tego brakuje, brakuje łatwości przepływu pieniądza. Biorąc obecną sytuacje w kraju, archiwizacja danych jest tym ogniwem, które pozwoli Polsce na osiągnięcie pułapu państw zachodniej Europy. Biorąc pod uwagę potencjał, jaki niesie za sobą archiwizacja danych, jestem zdania ze właśnie to pozwoliłoby Polsce i nam polakom prześcigną kraje wysokorozwinięte, a przynajmniej je dogonić. 
W trzecim pytaniu chcę poruszyć wątek mojego starania się o dofinansowanie na działalność archiwizacji danych i niszczenia nośników, na których się one znajdują, i dwa razy nie zakwalifikowałem się. Pierwszy raz składałem osobiście, ale zabrakło mi punktów, bo nie byłem bezrobotny, a może tylko, dlatego że nie posiadając własnego kapitału, kosztorys rozpoczęcia działalności wahał się w granicach 110.000 zł, z czego resztę pokrył by kredyt, pod warunkiem, że takowy bym otrzymał, lecz nawet dzisiaj patrząc na mój biznes plan, wiem ze osiągnął bym swój cel. Pogodziłem się z myślą, że nie dostałem dotacji. W momencie, gdy moja dziewczyna straciła pracę, poprosiłem ją, aby to ona tym razem złożyła wniosek, pomogłem jej zredukować koszty do absolutnego minimum, wliczając w kosztorys maszyny używane, była bezrobotna i była osobą poniżej 25 roku życia. wydawałoby się, że mając taką przewagę punktów (za pierwszym razem zabrakło 4), nie zakwalifikowała się i znów byliśmy w punkcie wyjścia.
Dlatego zrodziły się moje pytania i poddałem w wątpliwość wiarę w system. 
Nosiłem się z zamiarem współpracowania z Urzędem Miejskim, Sądem, Policją i innymi instytucjami, a także z przedsiębiorstwami i małymi firmami. Wtedy wydawało mi się, że właśnie w tych miejscach trzeba poprawić sprawność działania, oraz funkcjonalność. Czy zarobiłbym na tym? Z pewnością, ponieważ to są masy dokumentów. Składowane i przechowywane w archiwach zajmując miejsce, niszczejąc. Pomimo pierwotnego ułożenia i porządku, źle odłożone dokumenty giną, a znalezienie potrzebnego nam dokumentu, zajmuje sporo czasu i nawet wtedy nie mamy gwarancji na to, że zostanie odnaleziony.
W momencie sprowadzenia ich do postaci elektronicznej, wprowadzenia dokumentu do obiegu w sieci, mamy pewność, że dokument nie zostanie zniszczony z upływem czasu, bądź też podczas pracy nad nim. Firma archiwizacyjna zakładająca serwer, udostępnia wyznaczonym pracownikom kod dostępu do niego, bądź zapisuje je na CD lub DVD, co pozwala na zaoszczędzenie czasu, oraz efektywniejszą prace. Pierwotne (papierowe) odpowiedniki, zarchiwizowanych dokumentów, można zniszczyć, jeżeli przepisy na to zezwalają, bo jak wiadomo, nie każdy dokument jest tak samo ważny. Firmy zajmujące się sprzedażą przeprowadzają dziennie dziesiątki, jeśli nie setki transakcji, wprowadzając do systemu raporty o nich, nie muszą się martwic, że coś może się zagubić. Właściciel jest spokojniejszy, a i pracownicy są odciążeni od stresu, ponieważ zagubione dokumenty potrafią spędzać sen z powiek. 

Dla rządu to również niesie korzyści, ponieważ szukając oszczędności, mogą pozwolić sobie na zatrudnienie mniejszej ilości pracowników biurowych, nie tracąc, a wręcz zyskując przy tym efektywność.

Autor: Baloon

Licencja: Creative Commons
0 Ocena