Zaczyna używać przymiotniki i prawie każda mama dowiaduje się niespodzianie, że jest „fantastyczna”. Maluch powoli rozróżnia rodzaj męski i żeński, czasami zabawnie zniekształcając końcówki. Chciałabym zaproponować dwie, bardzo proste, zabawy słowne idealne dla tej grupy wiekowej.
Do jednej potrzebny jest nam wierszyk Juliana Tuwima o „Panu Tralalińskim”. Wierszyk jest o tyle nietypowy, że składa się jest z gry słów, polegającej na łączeniu dwóch członów różnych wyrazów. Swojemu maluchowi czytałam go codziennie przed zaśnięciem i któregoś dnia podczas zabawy klockami zacytowałam fragment wiersza „Jego żona …”, maluch dokończył zgodnie z oryginałem „Tralalona”, w ten sposób zaczęliśmy łączyć różne wyrazy niekoniecznie pochodzące z wierszyka. Aby łatwiej było zrozumieć sens zabawy zacytuję fragment wiersza (mam nadzieję, że Pan Tuwim nie będzie miał nic przeciwko temu)
W Śpiewawicach, pięknym mieście,
Na ulicy Wesolińskiej
Mieszka sobie słynny śpiewak,
Pan Tralisław Tralaliński.
Jego żona – Tralalona
Jego córka – Tralalurka
Jego synek – Tralalinek
Jego piesek – Tralalesek
(…)
Jego szofer – Tralalofer
I kucharka Tralalarka
Pokojówka Tralalówka
……
Zabawa jest przednia a wyrazy można wymyślać w nieskończoność gwarantuję, że tego typu ćwiczenie ułatwi dziecku poruszanie się w gąszczu polskich końcówek.
Do drugiej zabawy na początku potrzebne są rekwizyty: duża i mała lalka, duża i mała piłka, duży i mały płotek, duży i mały kot-maskotka. Jeśli tego nie mamy możemy wykorzystać rysunki.
Pokazujemy dziecku duży płot (na rysunku) mówiąc:
„To jest duży płot.”
Pokazujemy dziecku mały płotek mówiąc:
„A to mały płotek.”
Pokazujemy dziecku dużego kota mówiąc:
„To jest duży kot.”
Pokazujemy dziecku małego kotka:
„A to mały kotek.”
„Pokazujemy dziecku dużą lalkę mówiąc:
„To jest duża lalka”
Teraz pokazujemy małą lalkę mówiąc:
„To mała laleczka”
Pokazujemy dziecku dużą piłkę mówiąc:
„To jest duża piłka”
Pokazujemy dziecku małą piłkę mówiąc:
„To mała piłeczka”
Za drugim razem wystarczy dziecku pokazywać rekwizyty, aby samodzielnie dopowiadało jego nazwę płot – płotek. Dzięki tej zabawie maluch uczy się dobierać odpowiednie końcówki do wyrazu. Dla mojego dziecka było to zaskoczenie, że mała lalka to laleczka zawsze mówiło duża i mała lalka.
Oczywiście wierszyk ten możemy również budować w nieskończoność (dom- domeczek, pies – pieseczek, kartka – karteczka itp.)