Kiedy zgłaszamy się do gabinetu dentystycznego, okazuje się, że jest dużo przeciwwskazań do zabiegu wybielania zębów. Nie można mieć plomb z przodu zębów, ponieważ po zabiegu mogłyby zostać ciemniejsze. Nie rozjaśnia sie zębów osobom, które mają skłonność do próchnicy - może to osłabić szkliwo. Nie można też tego robić u osób, które mają wrażliwe dziąsła. Zapytacie - to kiedy można?
Otórz, jeśli nie spełniamy tych wymogów, sprawa się komplikuje, ale jak wiemy o tym wcześniej, warto zaoszczędzić 800zł, bo taki jest koszt wybielenia zębów w Polsce. W gabinetach dentystycznych stosuje się tzw. metodę nakładkową, która przynosi efekty po tygodniu. Dentysta robi wyciski górnej i dolnej szczęki, a za tydzień dostajemy od niego plastikowe szyny w kształcie swojego zgryzu i zestaw dziesięciu strzykawek. Co wieczór wyciska sie z nich wybielający żel wprost do odcisków i nakłada na noc na zęby.
Wymarzona biel
Po dwóch dniach zęby stają się bardzo wrażliwe. Gdy będziemy pić coś zimnego lub gorącego będą dawać o sobie znać. Wtedy należy na dwie, trzy godziny w ciągu dnia nakładać szyny wypełnione żelem z fluorem. Ból na pewno minie. Kolejne dni będą lepsze! Jedyną niedogodnością w tym czasie jest dieta. Przez tydzień można jeść tylko produkty, które nie barwią zębów, głównie: białe mięso, jasny ryż i pieczywo. Pomidory, kolorowe napoje czy czekolada pójdą w odstawkę. Ale warto, efekt jest wart tych wyrzeczeń.
I założę się, gdy spotkacie się ze znajomymi posypią się komplementy.