Jeśli oczywiście nie otrzymaliście takowej zastawy w prezencie ślubnym, warto dobrze wcześniej wybadać grunt, sprawdzić trendy, kolekcje, a także, nie oszukujmy się, ceny.
To, jaka zastawa będzie nam potrzebna, zależy od wielu czynników, między innymi od tego, ile osób jest w naszym gospodarstwie domowym, w jakim wieku mamy dzieci, jak często przyjmujemy gości i w jakich ilościach, czy jesteśmy osobami towarzyskimi, czy cenimy wspólne rodzinne posiłki. To tylko kilka czynników, jednakże nie możemy ich zignorować. Jeśli zastawa będzie używana często, najlepszym rozwiązaniem będzie wydanie odrobinę większej ilości pieniędzy.
Jest wiele firm produkujących luksusowe zastawy z różnych tworzyw, takich jak porcelana, ceramika czy szkło. Jedną z takich firm jest Villeroy & Boch. Warto zapoznać się z ich ofertą, ponieważ są to naczynia markowe i wykonane z wysokiej jakości tworzyw. Jeśli jednak będzie to dla Waszego gospodarstwa domowego zbyt drogi wydatek, warto czerpać z nich po prostu inspirację.
Co powinno wchodzić w skład zastawy obiadowej? Zwykle po dwanaście talerzy płytkich i głębokich, a także deserowych, salaterki, półmiski, najlepiej dwa w różnych rozmiarach, waza na zupę o odpowiednio dużej pojemności, sosjerka, a także solniczka i pieprzniczka. Cała reszta to już opcja i zależy od poszczególnych zestawów. Dodatkowo, do każdej zastawy stołowej, musimy kupić sztućce, które będą do niej pasowały. To już jednak zupełnie inna sprawa i drugi wydatek.
Jak powinna wyglądać zastawa stołowa? To zależy już tylko od nas, od aranżacji naszego wnętrza i jego kolorystyki. Dobierzmy ją stylowo. Jeśli nasz salon reprezentuje styl modernistyczny, zadbajmy o nowoczesną zastawę i sztućce, jeśli kolonialny, rustykalny czy klasyczny, zastanówmy się nad zastawą z elementami złota. Wszystko z umiarem. Na pewno każda pani domu potrafi w odpowiedni sposób dobrać zastawę obiadową. Liczy się przecież to, aby jedzenie z niej spożywane smakowało zarówno nam, jak i naszym gościom.
