Wibruje i poziomuje, rozkłada mieszankę betonową, a później rozsiewa posypkę utwardzającą. Zastępuje pracę ludzi i przyspiesza proces inwestycyjny, a do tego nie ma problemów z utrzymaniem poziomu. Jest ciężki i – przy zachowaniu wszystkich proporcji – szybki. Potrafi pracować z prędkością do 10 km na godzinę. Ma tylko jedno zadanie – układać posadzki przemysłowe.
Najcięższe kombajny mogą ważyć nawet siedem ton. To prawdziwe kolosy, które w czasie jednego cyklu są w stanie ułożyć 22 m2 powierzchni. Mniejsze i lżejsze urządzenia są mniej wydajne, ale ich efektywność także robi wrażenie. W czasie jednego cyklu układają około 10 m2 posadzki przemysłowej. Ile trwa taki cykl? Około jednej minuty. To pokazuje skalę, w której taki kombajn działa.
Kombajny układające posadzki przemysłowe napędzane są silnikami diesla. To dość duże konstrukcje, zwykle czterocylindrowe o mocy kilkudziesięciu koni mechanicznych.
Urządzenie tego rodzaju to nie prosta maszyna, którą można skonstruować ze szwagrem w garażu. To skomplikowana konstrukcja, w której precyzję wykonania kontroluje niwelator laserowy do spółki z komputerem. Także mechanizmy odpowiedzialne za jakość obrabianej masy betonowej sterowane są elektronicznie, co zapewnia niezbędną precyzję. Najważniejszą częścią kombajnu nie jest jednak ani komputer, ani laser, a głowica robocza znajdująca się na końcu trzystopniowego wysięgnika teleskopowego. Głowica tego rodzaju składa się z kilku elementów, które mają sprawić, że jednocześnie możliwe będzie rozsypywanie posypki utwardzającej, rozsiewanie samej posadzki przemysłowej i utwardzanie całości.
Od tego, jak wielka będzie głowica zależy powierzchnia, którą może obsłużyć kombajn. Ponieważ jest to element ciężki, urządzenia pozwalające w czasie cyklu zbudować posadzki przemysłowe o największej powierzchni są także najcięższe.
W jaki sposób działa taki kombajn? Zwykle przemieszcza się równolegle do krawędzi wykonywanej płyty betonowej. Automatycznie ustawia się w pozycji roboczej i uruchamia system hamulcowy, który ma zatrzymać ją w razie, gdyby coś poszło nie tak. Mechaniczne wysunięcie czterech stalowych stóp poziomujących pozwala na automatyczne wypozycjonowanie maszyny.
Mimo że urządzenia takie działają automatycznie, bez ingerencji człowieka nie mogą się obejść. To operator ustawia wysięgnik na wymaganą długość i opuszcza głowicę. Dopiero wówczas stery przejmuje komputer korygując i kontrolując kolejne fazy produkcji.
Użycie kombajnu zdecydowanie przyspiesza pracę przy budowie posadzek przemysłowych. Sprawia też, że cały proces przebiega sprawniej, a poszczególne elementy wykonane dokładniej. Nie eliminuje także całkowicie pracy ludzkiej, raczej zmienia jej charakter. Innymi słowy – to dobre rozwiązanie.
W dzisiejszym dynamicznym środowisku przemysłowym utrzymanie ruchu odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu ciągłości produkcji, optymalizacji efektywności oraz bezpieczeństwa pracowników.
