Miał być punkt, są dwa.

Data dodania: 2007-10-06

Wyświetleń: 3388

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Sondaże Prawa i Sprawiedliwości po poniedziałkowej debacie imponująco wzrosły ( PiS wyprzedza już PO o około 5 pkt. procentowych ). Teraz wzrosną jeszcze bardziej i to nie za sprawą tego, że nikt nie wierzy w zwycięstwo Tuska w starciach z Kwaśniewskim i Kaczyńskim.

Patrząc przez pryzmat kalendarza kulturalnego, prezydent i rząd trafili z uroczystościami katyńskimi idealnie - niedawna premiera filmu Andrzeja Wajdy i wciąż pełne sale w kinach.
Z punktu widzenia politycznego właściwie też - patriotyczne święto zorganizowane przez władze przed samymi wyborami. Jednak idąc dalej tym tropem dało się zauważyć pewne ryzyko. Ryzyko, które się zresztą potwierdziło, mianowicie:

- sprzeciw opozycji wobec daty tych uroczystości. Nie oszukujmy się - oprócz troski o to, że dni upamiętniające tragiczne wydarzenia wykorzysta się jako "kiełbasę wyborczą", chodzi o to, żeby partia Jarosława Kaczyńskiego na tym nie ugrała, nie odskoczyła w sondażach. Bo, jak wiadomo, sondażami kierują się głównie wyborcy, a nie politycy.

- protest środowiska artystycznego. W tym najbardziej kompetentnego jego przedstawiciela , Andrzeja Wajdy - reżysera "Katynia" ( na którego premierze był prezydent ) i człowieka, którego ojciec Jakub był jednym z pomordowanych. Pisząc list protestacyjny na łamach "Gazety Wyborczej" sprawił, że niejeden artysta miał dylemat czy być jednym z czytających nazwiska ofiar. Nieco inne, ale także dylematy, miał niejeden polityk i niejeden prezydent.

Polska codzienność, przeszłość, przyszłość, także nasze społeczeństwo, są już na tyle upolitycznione, że cóż tu dziwić się oskarżeniom opozycji i innych, iż tamto jest upolitycznione, siamto jest upolitycznione i wszystko jest, o zgrozo, upolitycznione. Sam się, ku swojemu przerażeniu, zaczynam na tym łapać przed telewizorem czy gazetą. W każdym bądź razie - rząd oskarżony jest o uruchomienie tzw. maszynki przedwyborczej, która działa następująco:

Zdarzenie X ----> Maszynka przedwyborcza ----> Produkt docelowy i uboczny
Wkładamy składniki do maszynki. Maszynka obrabia składniki i wytwarza produkt - piękną, soczystą kiełbasę wyborczą - produkt docelowy. Czasami jest jeszcze produkt uboczny - resztki, które wyszły z maszynki razem z kiełbasą. Najczęściej są jednak zbyt małe, aby weszły do sprzedaży. Chyba, że...

Chyba że są bardziej wartościowe niż sam produkt docelowy! I więcej na nich można ugrać. Gdyby uroczystości się odbyły to u nietwardego elektoratu pozostałby pewien znak zapytania, wątpliwości a nawet niesmak i pewność co do (znowu) upolitycznienia. Prezydent jednak odwołuje uroczystości i przenosi je na 9-11 listopada! Opozycja wygrała? A skąd! To władza teraz pokazała, że to jej przeciwnicy upolitycznili ważne dla wielu Polaków uroczystości. To Lech Kaczyński mówi, że nie zgadza się na jakiekolwiek spory polityczne wokół tego święta. To ta decyzja sprawiła, że nawet przeciwnicy tego terminu zaczęli sobie zadawać pytanie: "Słusznie odwołał? Może to jednak nie chwyt wyborczy?". I nawet to, u tych niezdecydowanych, wystarczy. Nie wspominam już o, z pewnością, wielu Polakach, u których władza tym ruchem zyskała plusa. Jeśli w zamierzeniu to nie miał być polityczny punkt, to są dwa.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena