Mój syn będzie prawnikiem... a mój lekarzem!
Są takie 2 momenty w życiu rodzica, w których intensywnie myśli on o studiach swoich pociech. Pierwszy przypada zwykle na parę tygodni przed lub po narodzinach. Wyobrażamy sobie wtedy, kim Nasz mały bohater może zostać w przyszłości: raz w wyobraźni zakładamy mu lekarski kitel, raz widzimy przemawiającego przed ławą przysięgłych. Może architektura... albo finanse? A skoro już o finansach mowa - studia przecież kosztują? Może by zacząć coś odkładać? ·Najczęstszy efekt to jednak - „poszukam czegoś jak mały przestanie płakać”.
'Mały' przestaje zwykle płakać tuż przed maturą i wtedy to następuje drugi moment, w którym myślimy o studiach. Twoje prawie dorosłe dzieci przynoszą prospekty różnych uczelni, a Ty przeglądając dumnie brzmiące specjalizacje, nerwowym wzrokiem poszukujesz wysokości czesnego. Widzisz to? Wtedy już wiesz... studia kosztują! Ile kosztują?
Darmowe studia?··Państwowe studia stają się coraz większym rarytasem. Jest na nich coraz mniej miejsc, wymogi coraz cięższe do spełnienia a konkurencja prywatnych uczelni się nasila. Jeśli spojrzymy na zachód, tam darmowa nauka jest przewidziana wyłącznie dla najzdolniejszych dzieci, którym przyznawane są stypendia. Pozostali rodzice finansują collage dzieci z funduszy, które zakładają specjalnie dla nich zaraz po, lub nawet przed narodzinami. Dlaczego tak?
Ile kosztuje ta przyjemność?
Wielu rodziców ma ambicję posyłać swoje dzieci na zagraniczne uczelnie. Cel ambitny wżąwszy pod uwagę nie tylko poziom nauczania tych najznakomitszych z nich, ale również ich ceny. Dla przykładu dwa cieszące się ogólnoświatową sławą uniwersytety, Princeton i Harvard to koszt ok. 35 tys. USD / rok. To chyba wystarczający powód by nie chcieć finansować takich studiów z bieżących dochodów (niezależnie od ich wysokości).
Polskie uczelnie pod względem cen są mocno zróżnicowane. Mamy takie, których czesne zaczynają się od nawet 2500-3000 zł / rocznie - wydawałoby się więc, że to już nie tak strasznie. Pytanie jednak brzmi – ile na prawdę warte są takie studia? Natknąłem się ostatnio na reportaż, w którym dziennikarze dotarli do rekordzisty wśród profesorów wykładającego 24 przedmioty na kilku różnych uczelniach. Inny znakomity belfer uczył zarówno przedmiotów humanistycznych, jak i ścisłych – I chyba nie ma co się dziwić, że prócz tych niezwykłych osiągnięć żaden z nich nie był wielkim autorytetem w swoich (choć ciężko stwierdzić, które to 'ich') dziedzinach.
Uczelnie w Polsce, które cieszą się większą renomą to koszt wysokości 7000-8000 zł. Na ten przykład Architektura na Politechnice Białostockiej kosztuje blisko 6500 zł / rok. Prawo na Warszawskim „Koźmińskim” to koszt 7600 zł/rok zaś np. Medycyna w PAM to inwestycja 8300 zł za rok. Warto też wspomnieć, że gdy chcemy uczelnie opłacać miesięcznie (a w większości wypadków właśnie tak finansujemy studia, gdy robimy to z bieżących dochodów) koszty potrafią znacznie wzrosnąć dochodząc nawet do 1300-1400 zł / m-c na najdroższych kierunkach.
Czy to już wszystko? ··Dla niektórych to 'żaden problem', dla innych 'ponad siły'. Na tym etapie zadajmy sobie jednak inne pytanie... Czy to już wszystkie koszty?
Do tej pory podaliśmy jedynie stałe koszty uczelni. Bez podręczników, materiałów, wyjazdów integracyjnych czy, hmm... studenckiego życia. Jeśli zdecydujemy się pozwolić Naszemu dziecku na wyprowadzkę (a to może go nauczyć więcej niż niejedne studia z ekonomii) powinniśmy dołożyć ok. 800-1000 zł czynszu – w wersji ze współlokatorem - i ok. 1500-2000 zł / m-c, jeśli miałby mieszkać sam. Koszty życia dla każdego są już mocno indywidualne, jednak myślę, że nie przekłamiemy mówiąc, że da się wyżywić, ubrać, kupić środki czystości i jeszcze czasem pobawić za 1000 zł / m-c. Na trudnym rynku pracy dziś tytuły nawet z najlepszych uczelni często nie wystarczają, więc warto by dziecko miało możliwość skorzystania również ze specjalistycznych kursów i szkoleń. Telefon, Internet, bilety na autobusy, czy też samochód i benzyna to wszystko, plus pewnie wiele innych może stanowić dodatkowe koszty.
Kalkulator prawdę Ci powie...··Podsumujmy w ten sposób: Uczelnia, przyjmijmy 1000 zł /m-c + Mieszkanie 1000 zł /m-c + koszty utrzymania 1000 zł / m-c + inne koszty niech zmieszczą się w kolejnym 1000 zł. Razem = 4000 zł.
Studia magisterskie trwają 5 lat: mnożąc więc 4000 * 12 miesięcy * 5 lat otrzymujemy kwotę 240 000 zł. Blisko ćwierć miliona złotych! Jedni studenci wydadzą pewnie kilku krotność tej kwoty, inni zmieszczą się w jej połowie. Uznajmy jednak 240 tys. zł za kwotę, którą postanawiasz zebrać.
Zbierać? A alternatywy? ··Dlaczego zebrać? Drogi opłacenia przez Nas studiów są 3: Pierwsza – możesz nie zrobić nic i gdy już Twoje dziecko pójdzie na studia płacić 4tys. zł w każdym miesiącu. Druga – Gdy odkryjesz, że jednak nie stać Cię na tak duży bieżący koszt, możesz wziąć kredyt na tę kwotę i przez kolejne 'x' lat ją spłacać po to by w ostateczności zapłacić 200% tej kwoty. Albo – Trzecia, regularnymi wpłatami gromadzić i dzięki odpowiedniemu programowi inwestować/pomnażać zbierane pieniądze by w ostateczności zapłacić 1/3 ceny! Uznam, że interesuje Cię to ostatnie.
Ile uzbieram – czyli studia za 1/3 ceny!
Cel naszej inwestycji to 240 tys. zł.. Horyzont – zakładając, że Nasze dziecko dopiero się urodziło to 19 lat. Przyjmijmy średnio-roczny zysk z Naszej inwestycji na poziomie 10% (to dość bezpieczne założenie - przy odpowiednim programie). W takim przypadku na zebranie tej kwoty potrzebujemy miesięcznie przeznaczyć ok. 350 zł (Po 19 latach będziemy mieli: 236 355 zł). Łączna wysokość wpłaty to 79 800 zł czyli +/- 1/3 ostatecznego wydatku.
A to ja się muszę zastanowić ?
Dla porównania, jeśli Twoje dziecko ma już 3 lata lub jeśli postanowisz odłożyć tę decyzję w czasie... Dla uzyskania tego samego celu (240 tys. zł) przy tych samych założeniach (prócz horyzontu, który już wynosi 16 lat) potrzebujesz już 500 zł / m-c. (po 16 latach: 237 268,22 zł).
Dzieje się tak, ponieważ czas odgrywa niezwykle ważną rolę w pomnażaniu pieniędzy (Ale to nie temat na dziś). Jeśli poczekasz kolejne 3 lata (lub Twoje dziecko ma już 6), by osiągnąć ten sam 'sukces' potrzeba przeznaczać 750 zł / m-c (wynik po 13 latach = 242 774,85 zł). Czyli w porównaniu to już całkiem sporo, choć to i tak nadal znacznie mniej niż 4000 zł w każdym kolejnym miesiącu studiów a łączna wpłacona kwota (przez 13 lat) to 117 tys. zł, więc nadal jest to 50% zniżki!
Czyli, że... oszczędzamy na studia?··Podsumowując. Koszty wykształcenia Twoich pociech są wbrew pozorom bardzo duże. Jeśli okaże się, że udało Ci się wychować stypendystę, lub nowego Billa Gates'a, z pewnością ucieszy się on z funduszu na otwarcie firmy czy zakupu mieszkania, bo przecież czas książeczek mieszkaniowych przeminął i nigdzie nie deklarujemy jedynego możliwego celu przeznaczenia zbieranych pieniędzy. Jedno jednak nie ulega wątpliwością – oszczędzać i inwestować należy i to właśnie polecam również Tobie! (Twoje dzieci również).