Na podstawie zebranych doświadczeń, starych wspomnień oraz nowych przemyśleń chciałem napisać kilka rad którymi osobiście pokierowałbym się podczas wychowywania własnego dziecka, z pewnością artykuł rzuci trochę nowego światła na wiele gier i zabaw które mogą przyczynić się do rozwoju twojego dziecka.

Data dodania: 2010-07-29

Wyświetleń: 3043

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Dziecko jak w laboratorium

Oczywiście traktowanie dziecka jako eksperymentu jest trochę odrzucające, tak samo traktowanie naszego potomka jako inwestycji mającej zwrócić się na stare lata może się takim wydawać, lecz czy gdy rodzic opiekuje się dzieckiem lub dziecko swoim zasłużonym rodzicem to jest to nieetyczne? Z pewnością nie.  Sam byłem dzieckiem przez znaczną część mojego dotychczasowego życia, mimo drobnych uszczerbków na pamięci z bardzo dużą dokładnością potrafię odtworzyć w pamięci zarówno obrazy z mojego młodego życia jak i uczucia oraz przemyślenia jakie tkwiły w mojej głowie, w dowolnej chwili mogę więc je interpretować. Zawsze cieszyło mnie gdy nauczyłem się robić czegoś nowego, chodziło mi raczej o szukanie nowych rozwiązań,  gdy odnajdywałem nowe rozwiązania byłem tak bardzo z siebie dumny i dawało mi to tyle radości że uczucie to tkwi we mnie głęboko aż po dziś dzień. Pamiętam więc które zabawki, mimo iż nie wszystkie należały do moich ulubionych pozwalały mi uczyć się czegoś nowego co przydaje mi się po dziś dzień.  Potrafię również porównać schematy myślenia które wykorzystuje w późniejszym życiu z pierwszymi doświadczeniami jakich dostarczyły mi niektóre gry oraz zabawki. Jako mieszkaniec Krakowa miałem ułatwiony dostęp do dużej części zabawek lecz nie zawsze starczało na nie funduszy, lecz i również to uważam za swego rodzaju motor napędowy który pozwalał uczynić zabawę dobrą nawet gdy z pozoru nie dysponowało się odpowiednimi środkami. Po tym krótkim wstępie poświęconym temu w jaki sposób przeprowadzam zwiedzanie swojej pamięci oraz wycieczki po świadomości, oraz jakie czynniki wpływały na kształcenie się mojego toku myślowego możemy przejść do sedna rzeczy czyli omówić które gry, zabawy, nawet niektóre bajki chciałbym móc przedstawić swojemu dziecku.

Planowanie dziecka

Nie będę się wymądrzał gdyż to nie mój ulubiony temat ale wydaje mi się że najrozsądniej jest rodzić dzeci wczesną wiosną tak aby jak najwcześniej mogły mieć kontakt ze światem zewnętrznym. Oczywiście mrozy, deszcze ani breja nie sprzyjają wycieczkom i spacerkom. Tak więc jeśli dziecko ma być planowane to jednak lepiej się postarać tak by efekt końcowy był widoczny na wiosnę ;)

Klocki Lego

Tej zabawki z pewnością nie można dać niemowlakowi, lecz sam przyznam że z okresu niemowlęctwa dysponuje może kilkoma wspomnieniami i nie są one poświęcone tak słabym emocjom jak zabawki, dlatego też większość zabawek przeze mnie przedstawionych będzie odnosiła się do dzieci w wieku lat trzech-czterech wzwyż. Na początku polecałbym może Duplo, sam jako dziecko od początku byłem źle nastawiony do klocków duplo i wolałem Lego, jednak dopiero gdy mogłem bawić się dwoma rodzajami klocków, Lego Duplo i Lego System mogłem osiągnąć wymarzone efekty. Duplo pozwalały mi na budowanie wysokich wieżowców i budynków które były dobrymi terenami dla ludzików, co prawda ludziki Lego nie mogły stać, ale dla wyobraźni dziecka nie jest to żaden problem. Dysponowałem dużą ilością klocków Lego odziedziczonych po starszym bracie który również był ich pasjonatem, uważałem się również z tego powodu za szczęściarza gdyż moi rówieśnicy posiadający jedynie młodsze zestawy nie mogli szczycić się takimi budowlami. Klocki Lego jak wszystkie produkty miały swoje wzloty i upadki, miałem to nieszczęście że gdy dorastałem był to ewidentny etap obniżenia poprzeczki, zestawy były mniej wielofunkcyjne i bardziej udziwnione lecz po kilku wycieczkach jakie odbyłem by zwiedzić Krakowskie sklepy Lego znów mogę z uśmiechem na twarzy stwierdzić że nadzieja nie zginęła. Klocki Lego z pewnością poprawiają kreatywność, wymagają ciągłego wyszukiwania nowych rozwiązań dając wiele możliwości, również wyobraźnia naszego dziecka oraz wyobraźnia przestrzenna z pewnością ulegną rozwinięciu. Z pewnością pozwalają zrealizować zamierzony cel i dążyć do niego na wiele różnych sposobów. Wraz z rozwojem można podsunąć dziecku pomysł na to by zaczęło dodawać elementy z Lego Technic czy nawet tworzyło własne mechanizmy opierające się na zapadkach, dźwigniach, połączeniu klocków za pomocą nitki. Sam udając się na zwiedzanie swojej pamięci i dzieciństwa jakiego doświadczyłem w Krakowie doskonale widzę w jaki sposób u mnie przebiegała ewolucja wyszukiwania nowych pomysłów, dokonywania nowych prób co zajmowało mi często godziny całymi dniami.

Statki, trafiony-zatopiony.

Jak już pisałem jako mieszkaniec Krakowa miałem dostęp do wielu zabawek, co prawda grę w statki można i to całkiem wygodnie tworzyć na kartce, lecz ja lepiej zapamiętałem model plastikowej gry z planszami oraz pionowymi tablicami do których wpina się plastikowe pałeczki. Gra prosta i polegająca w dużej mierze również na szczęsciu lecz umiejętność przewidywania, typowania oraz dedukcji gra tutaj pierwsze skrzypce. Co prawda nie sposób stwierdzić to po jednej grze lecz już przy odpowiedniej ilości rozgranych partii można stwierdzić kto gra lepiej i czy jest to zasługa umiejętności. Sam specjalnie nie przepadałem za tą grą i nie należała ona nigdy do kanonu moich ulubionych gier, natomiast teraz udając się na wycieczkę we wspomnieniach mogę śmiało stwierdzić iż również ona miała na mnie wpływ.

EuroBusiness

Lub jak niektórzy wolą Monopoly, prosta gra planszowa o której informacje z łatwością można odnaleźć w każdej wyszukiwarce, po za tym że jest niezwykle ciekawa i można w nią grać zarówno mając siedem lat jak i sześćdziesiąt niesie również wiele innych ciekawych zalet. Po pierwsze uczy że czasami warto odłożyć trochę grosza na czarną godzinę, po drugie zmusza do podjęcia ryzyka dając lekcję że kto nie ryzykuje ten nie je, po drugie w jakimś stopniu (mocno uproszczonym) uczy przedsiębiorczości, a przynajmniej zachacza o te klimaty co może być w ciekawy sposób przekazane młodemu człowiekowi. Trzecią zaletą która kilkukrotnie pomogła mi jako człowiekowi słabo obeznanemu w geografii (Nawet nie zwiedzałem żadnego obcego kraju, ani nie byłem na żadnej wycieczce po za terenami Polski) pomogło kilkukrotnie, oczywiście mowa o skojarzenie poszczególnych państw z poszczególnymi miastami, dzo dziś pamiętam takie miasta jak Saloniki, Neapol, Wiedeń czy wiele innych. Podobno w nowej reedycji znaleźć ma się Gdynia wyłoniona w plebiscycie w którym udział brał również Kraków.

Kółko i krzyżyk

Znowuż prosta gra którą w łatwy sposób można rozegrać na kartce papieru, nie wiem jak w innych miastach ale na terenie Krakowa gra/zabawa ta jest bardzo rozpowszechniona. Znowuż w tej prostej grze uczymy się przewidywania i nie ma tu ani skrawka miejsca dla głupiego farta, o wszystkim decyduje to kto kogo przechytrzy. Chociaż gdy pojawią się gracze na odpowiednio wysokim poziomie każdy mecz pod rząd będzie kończył się remisem, dlatego polecam jako jeszcze ciekawsze Kółko i Krzyżyk w czterech wymiarach, można znaleźć w Google.

Dużo czasu wolnego

Chodzi o to by dziecko nauczyło się odpowiednio wcześnie w jakimś stopniu samodzielności oraz samoorganizacji czasu, oczywiście nie można zostawiać dziecka samemu lecz zapewniać mu przez jakiś czas jakieś ramy na których może bazować. Lecz wraz z upływem czasu można by w pewien sposób je osamotniać po to by samodzielność już na starcie głęboko zakorzeniła się w psychice dziecka. Sam pamiętam gdy wyjeżdżałem na wakacje z Krakowa do mojej babci i nie dysponowałem tam zbyt dużą ilością zabawek, wystarczył mi do tego ołówek, nożyczki babci i blok rysunkowy bądź zeszyt. Rysowałem wtedy różne postacie, niektóre lekko natchnione filmem Mortal Kombat, inne kreskówką Dragon Ball, a znowuż kolejne były wynikiem własnych pomysłów bądź improwizacji. Następnie je wycinałem (były rysowane w postawie pionowej z wyprostowanymi rękoma i nogami, ew zakrzywieniami na stawy która niekiedy miały się zginać) i w łatwy sposób w swoich rękach animowałem. Następnie bawiłem się nimi na szafach, stołach, lecz szybko akcja przenosiła się w tereny dające większy popis wyobraźni jak babciny krzak agrestu (oh ile to krwi naprodukowały dla moich postaci czerwone porzeczki). Gdy dostałem do zabawy jeszcze dwie stare talie kart dziadka mogłem zurbanizować moje postaci tak aby walczyły w terenie zabudowanym najwymyślniejszymi budowlami z kart, ile czasu spędziłem wtedy na dywanie u babci pochłonięty zabawą bez końca. Lecz jest to tylko jeden przykład, każdy miał swoje rozkminy i ważnym jest by pozwolić im się uaktywnić, uwierzcie mi że nuda potrafi być bardzo motywująca.

Aktywny wypoczynek

Tutaj trochę warto przycupnąć gdyż zauważalnie pojawia się problem, jeszcze za moich czasów najgorsze łajzy chodziły porzucać do kosza, pograć na boisko, pobawić się w podchody czy nawet udać się na wycieczkę po Krakowie. Dzisiaj jednak zamiast obtartych kolan dzieciaki często mają obtarty nabłonek opuszków palców. Nie znam sposobu by zarazić tym dziecko, sam byłem do tego chętny gdy miałem paczkę qmpli z którymi mogliśmy okładać się pomalowanymi sprayem kijami od mioteł udając że to miecz świetlny. Nic po za fajnym terenem oraz grupką qmpli nie było mi potrzebne tak więc tu nie mogę nic napisać, być może warto wziąć swoje dziecko za rękę i udać się na zwiedzanie Krakowa bądź wycieczkę gdziekolwiek. Wiadomo standardowe kopanie piłki, może nawet puszczanie latawca (przy okazji można zaszczepić ciekawość fizyki) czy granie w badingtona. Sprzyjające warunki dla młodych szkrabów pochodzących z zabudowanych miast takich jak Kraków łatwo uzyskać zabierając swoje pociechy na ognisko/grilla w plener, o ile nie ma to być rodzinny wypad (choć i na taki można) warto zabrać najbliższych przyjaciół swojego dziecka gdyż jestem przekonany że nie będą się razem nudzić.

Ciekawość świata

Przy wielu (może nie każdej, każdy ma swoją cierpliwość, również dziecko) okazjach warto informować nasze dziecko o ciekawostkach mogących pobudzić jego wyobraźnię oraz ciekawość. Najlepiej nie opisywać wszystko dokładnie lecz nauczyć dziecko że informacje przychodzą wraz z dociekaniem prawdy oraz zadawaniem pytań, podszkoli również przy tym swoją umiejętność zadawania trafnych pytań oraz odpowiedniego ich formułowania. Mnie mama zabierała na wycieczki po Krakowie i opowiadała mi dużo o Wawelu, pobudzała wyobraźnią opowiadając legendy o smoku Wawelskim (oraz rzekomym tacie smoka pochowanym na Wawelu co okazało się jej improwizacją) czy historie opisujące czym i w jaki sposób miał by działać czakram Wawelski. Krakowskie legendy które są swego rodzaju bajkami lecz powiązanymi z miejscami znajdującymi się na terenie Krakowa co oczywiście budzi ciekawość oraz wyobraźnię dziecka, z pewnością chętniej uda się na zwiedzanie Krakowa po miejscach o których wcześniej słyszało w bajkach.

Sprawy odporności

Sprawa jest już pewnie znana większości ludzi lecz wielu nadgorliwych rodziców wciąż upośledza własne dzieci, nieświadomie będąc przy tym przekonanym że zapewniają swojemu dziecko ochronę i bezpieczeństwo. Mowa tu o chirurgicznej czystości panującej w środowisku życia dziecka jaką zgotować swojemu podopiecznemu mogą rodzice, dziecko w takich warunkach nie ma zbyt wiele kontaktu z drobnoustrojami, bakteriami, grzybami czy roztoczami. Jest to postępowanie które w prosty sposób upośledza dziecko nie pozwalając mu na wykształcenie umiejętności obrony przed zagrożeniem z zewnątrz, równie dobrze można by nie pozwolić dziecku chodzić by przypadkiem nigdy nie złamało nogi. Coraz więcej alergii u ludzi na całej ziemi jest oczywiście wynikiem wielu różnych działań takich jak rtęć podawana w szczepionkach (powoduje przypadłość jelita ciekłego), lecz również tego że organizm ludzki nie nauczył się odpowiednio wcześnie reagować na różne zagrożenia w odpowiedni sposób.

Myślę że to tyle odnośnie moich porad, chcę zaznaczyć iż większość pochodzi z moich domysłów oraz doświadczeń dlatego też nie należy traktować ich zbytnio naukowo, dodatkowo na ich niekorzyść może przemawiać fakt że powstawały w gęstej atmosferze.
Serdecznie dziękuje i zachęcam do oceniania oraz komentowania moich artykułów.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena