Dlaczego metoda kup i trzymaj nie sprawdza się na polskim rynku giełdowym i w jaki sposób można się uchronić przed krachem giełdowym.

Data dodania: 2007-08-17

Wyświetleń: 6052

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 5

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

5 Ocena

Licencja: Creative Commons

Można już oficjalnie powiedzieć, że na dzisiejszej sesji, 16 sierpnia 2007, nastąpił potężny krach giełdowy. Ja, jako aktywny inwestor, mówię w takich sytuacjach, że na parkiecie polała się krew.

Skupmy się jednak na przyczynie wystąpienia tego zjawiska.
Już Charles Dow w swojej teorii z 1900 roku pisał, że giełda jest barometrem gospodarki. Wydarzenia giełdowe wyprzedzają to, co dzieje się w gospodarce.
Niestety są momenty gdy giełda z opóźnieniem reaguje i wtedy, aby szybko się dopasować do sytuacji gospodarczej następuje mocny spadek cen akcji czyli mrożący krew w żyłach krach.

Oczywiście każdy sobie obecnie zadaje pytanie czy nastąpi teraz spowolnienie gospodarcze.
Jeżeli tak to mamy już odpowiedź, na to w którym kierunku podąży gospodarka.
Oczywiście ja o tym nie wiem, ale znam narzędzia, które w odpowiednim czasie mogą mi wysłać sygnał, w którą stronę rynek ma zamiar podążać.

Wydarzenia z którymi mamy do czynienia w obecnej chwili są spowodowane oczywiście problemami kredytowymi i spadkiem opłacalności pożyczania pieniędzy.
Czytelnicy mojego bloga http://blog.invest24.pl/ i kursu na temat inwestowania (http://blog.invest24.pl/darmowy-kurs-e-mailowy) już od dłuższego czasu wiedzą, że najważniejszym rzeczą dla wszystkich giełd jest sytuacja z jaką mamy do czynienia w wypadku waluty Japonii czyli Jena.

Kluczowa w tym wypadku jest para USD/JPY. Już od dwóch tygodni ostrzegałem czytelników bloga, że przełamanie w wypadku tej pary walut poziomu 117 Jenów za dolara spowoduje masakrę na rynkach. Wczoraj to właśnie nastąpiło i dzisiaj mamy efekty. Nie będę, się teraz zagłębiał w ten temat, ponieważ regularni czytelnicy bloga o tym doskonale wiedzą, gdyż już o tym wspominałem. Piszę ten artykuł, żeby przestrzec inwestorów i powiedzieć , że możliwe jest długotrwałe skuteczne inwestowanie i uchronienie się przed krachem. Wystarczy nauczyć się kilku technik i słuchać jakie sygnały wysyłają do Ciebie rynki. Sam jestem tego przykładem.

Oczywiście osoby, które regularnie czytają mojego bloga inwestorskiego i zapisały się na mój praktyczny internetowy kurs inwestowania (http://blog.invest24.pl/darmowy-kurs-e-mailowy) wiedzą, że ja sprzedałem już swoje akcje około 2-3 tygodnie temu i przez cały czas preferowałem grę na spadki.
Ktoś może się zapytać skąd o tym wiedziałem?
Otóż rynek wysłał mi takie sygnały. Osoby, które mnie znają, wiedzą że jestem przede wszystkim zwolennikiem analizy technicznej i prawdopodobnie rozumieją już jak to się robi. Skutecznie stosuję te proste narzędzie i nie udaję osoby która jest w stanie przewidzieć przyszłość.

Od początku trwania ostatnio rozpoczętej korekty mieliśmy okazje oglądać spektakl analityków finansowych i doradców inwestycyjnych zapewniających, że akcje są tanie i warto pomyśleć o zakupach. Obecnie jest godzina 15:00 gdy piszę te słowa a niektóre indeksy na warszawskiej giełdzie spadają o nawet 11%. Prawdopodobnie w tym momencie te same osoby będą uważać, że jeszcze bardziej się opłaca kupować akcje. Czytelnicy, którzy miełi okazje zapisać się na mój kurs (http://blog.invest24.pl/darmowy-kurs-e-mailowy) wiedzą, że ja takich inwestorów (próbujących łapać dołki) nazywam „bohaterami giełdowymi”. Niestety z bohaterami giełdowymi jest podobnie jak z wojennymi (często umierają i dzisiaj z pewnością wielu poległo).

Chcę powiedzieć, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się wydarzy na giełdzie a tym bardziej w gospodarce. Nikt na świecie nie posiada takiej wiedzy. Tylko jasnowidz może powiedzieć, co się będzie działo z giełdą za miesiąc, pół roku, rok.
Jeżeli jakiemuś analitykowi uda się przewidzieć dokładne wydarzenia to miał po prostu szczęście i jeżeli dalej będzie to robił to prędzej czy później się pomyli.

Kiedy ktoś mnie pyta: „Paweł, jaką widzisz przyszłość dla giełdy na najbliższy rok?” - zawsze odpowiadam: „ Nie mam pojęcia i w ogóle mnie to nie obchodzi”. Przewidywanie przyszłości pozostawiam jasnowidzom i rzekomym specom giełdowym, którzy chcą podbudować swoje ego.

To co mi jest potrzebne do skutecznego zarabiania pieniędzy na giełdzie to zbiór reguł i narzędzi, które wypracowałem przez lata inwestowania. Stosuję przede wszystkim analizę techniczną jak również fundamentalną, która jest zdecydowanie trudniejsza.
Zawsze powtarzam, że każda osoba może się nauczyć bądź samemu wypracować ten zbiór reguł.

Kluczem do sukcesu jest aktywne inwestowanie i alokacja kapitału w różne rodzaje spółek.
Metoda kup i trzymaj jest mitem potwierdzonym tylko i wyłącznie w wypadku runku Amerykańskiego. Rzekome indeksy, które pną się bez ustanku do góry są największym oszustwem niby potwierdzającym skuteczność tej metody. Jeśli w to nie wierzysz to sprawdź, co by się stało gdybyś zainwestował w pierwsze 5 spółek w historii naszej giełdy. Były to Tonsil, Exbud, Krosno, Próchnik i Kable i wchodziły one w skład indeksu WIG, który w dniu debiutu miał 1000 pkt.

Wydawałoby się, że inwestując w te spółki wtedy w sumie 1000 zł dziś powinieneś mieć około 57 000 zł skoro indeks WIG ma obecnie około 57 000 pkt.
Otóż nic bardziej mylnego, bo zyski z tej inwestycji wynoszą około 5000 zł. Co po uwzględnieniu inflacji daje w rzeczywistości nawet stratę. Stracenie połowy zainwestowanego kapitału po uwzględnieniu inflacji po 16 latach inwestycji to chyba kiepska perspektywa. Jeżeli nie wierzysz, sam to sprawdź. Liczby nie kłamią.

Wiem, że dla niektórych osób może to być szokiem, ale metodologia budowania indeksów jest wielkim oszustwem rzekomo potwierdzającym inwestycje długoterminowe. To smutne, ale tak jest.
Receptą na długoterminowy sukces giełdowy jest nauczenie się stosowania analizy technicznej (słuchania rytmu rynku) oraz podpieranie się podstawami analizy fundamentalnej. Tylko tyle, a może aż tyle? Właśnie dzięki stosowaniu tych reguł teraz spokojnie siedzę przed telewizorem oglądając film z wycofanym kapitałem z giełdy. Podczas gdy inni inwestorzy obgryzają paznokcie i plują sobie w brodę, że nie sprzedali wcześniej. Na nauczenie się tego potrzebowałem wielu lat doświadczeń i sporej ilości pieniędzy. Blog http://blog.invest24.pl/ stworzyłem natomiast po to, aby choć cząstkę tej wiedzy przekazać innym i samemu czerpać z wiedzy i doświadczenia innych.

Pozdrawiam i życzę dużych zysków,
Paweł Biedrzycki
Licencja: Creative Commons
5 Ocena