Cały proces sprowadza się w zasadzie do jednego - chodzi o odzyskanie ciepła z powietrza. Zimą - z tego, które z budynku odpływa, latem odwrotnie - z tego, które do niego wpada. Dzięki temu temperatura wewnątrz jest stała, a koszty ogrzewania - niższe. Tyle prosta teoria. W praktyce rekuperatory są zagadnieniem nieco bardziej skomplikowanym.
Przykład? Zimą domy ogrzewane są za pomocą centralnego ogrzewania. Straty ciepła wynikają z otwierania drzwi czy okien, przenikania powietrza przez dach, czy strat biorących się z funkcjonowania różnych instalacji. Latem natomiast wnętrze budynku ciężko jest schłodzić ponieważ cały wystawiony jest na działanie słońca. Staje się więc powoli coraz cieplejsze w wyniku kumulowania się energii słonecznej wpadającej przez okna (efekt szklarni), energii wynikającej z użytkowania kuchni, łazienek czy po prostu energii wypromieniowywanej przez ludzi.
W przypadku wielu budynków sam rekuperator nie wystarczy. Dom musi być zabezpieczony, a więc - wyizolowany. Izolacja pozwoli także na zmniejszenie kosztów ogrzewania zimą. Innymi słowy, potrzebny będzie cały system odzyskiwania ciepła.
Kto chce zastosować rekuperatory, powinien dobrze się zastanowić, żeby dobrze wybrać. W jaki sposób to zrobić? Po pierwsze, sprawdzić projekt. Rekuperatory bowiem to nie tylko samo urządzenie, ale cały system zależnych od siebie funkcji. Fachowcy zwracają jednak uwagę na to, że prawidłowe funkcjonowanie instalacji zapewni jedynie dokładne obliczenie oporów oraz spadków ciśnień w przewodach wentylacyjnych. Oznacza to, że średnice i długości przewodów muszą być odpowiednie. Po drugie - zwrócić uwagę na przewody wentylacyjne. Zły wybór może spowodować, że para będzie się w nich skraplać, woda osiadać, a to doprowadzi do gnicia. Po trzecie, należy wybrać odpowiedni anemostat. Po czwarte - kupić dobrą wyrzutnię powietrza. To ważne - musi być odporna na warunki atmosferyczne, ponieważ montowana jest na ścianie domu.