To pytanie dręczy mnie już od bardzo dawna. Niestety nadal nie jestem w stanie odpowiedzieć jednoznacznie, gdyż zachowanie ludzkie uwarunkowane jest wieloma czynnikami.

Data dodania: 2010-05-15

Wyświetleń: 2940

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Przeszukując ostatnio Internet natknąłem się na stronę (http://www.ksiz.pl/), gdzie znajdują się skargi i zażalenia ludzi z całej Polski. Jest tam ich naprawdę mnóstwo, a dotyczą wszelkich dziedzin życia, zaczynając od służby zdrowia, a na edukacji kończąc. W tym momencie wzięło mnie na refleksję.

Dlaczego społeczeństwo tak na siebie skarży? Co jest przyczyną tych nieporozumień? Czy da się powstrzymać falę nieprzychylności i złych emocji? Odpowiedź nie wydaje się być taka prosta.

W dzisiejszym bardzo szybko rozwijającym się świecie w którym każdego dnia trzeba wykonywać pracę na maksimum swoich możliwości, gdzie stykamy się z wieloma czynnikami stresogennymi, mamy tysiące problemów, ciągle się spieszymy, dzwonią telefony, głośno chodzi telewizja, wszędzie są reklamy, naprawdę niełatwo jest być miłym dla drugiego człowieka.

 Biorąc te wszystkie rzeczy pod uwagę, zachodzi obawa, że za lat 50 w ogóle przestaniemy się do siebie odzywać. A przecież nowoczesna technologia miała nam ułatwić kontakty międzyludzkie! Połączenia telefoniczne tanieją, Internet daje nieograniczone możliwości, a mimo to stajemy się co raz bardziej obcy. Dodatkowo liczne skargi i pretensje kierowane pod naszym adresem nas demotywują i sprawiają, że musimy się wyładować na innej osobie, a ta na jeszcze innej i tak w kółko.

Jaka jest rada? Wystarczy zwolnić. Po prostu zwolnić. Zatrzymać się na chwilę, pomyśleć o bliskich, spotkać się z nimi i porozmawiać szczerze, jak to było niegdyś, gdy jeszcze technologia nie zacisnęła naszych gardeł w normalnym, codziennym życiu.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena