Wokół zamęt, telefony, twórczy niepokój… za półgodziny musimy spakować ofertę i zawieść do klienta. Pół godziny to STRASZNIE krótko! Kalkulacje się mieszają, prezes nie podpisał listu przewodniego…Cholera! To się dobrze nie skończy… Idę do toalety. Czuję zamęt w głowie; ręce mam spocone; nie mogę spokojnie myśleć. Boli mnie głowa. Jestem cały spięty.
Biorę dziesięć łagodnych oddechów. Dość płytkie te oddechy, lecz czuję takie napięcie, że ledwo oddycham. Zaczynam czuć zawrót głowy. Jestem nieźle skołowany. Obserwuję ciało. Głowa spięta jakby owinięta bandażem. Kark i ramiona napięte. Szczęki zaciśnięte. Jest mi trochę słabo. Jakby mi coś leżało na klatce. Serce trochę kłuje. Mam nadzieję, że to nie stan przedzawałowy. Po minucie napięcia zaczynają słabnąć. Oooch! Co za ulga. Znowu biorę dziesięć głębszych oddechów. Już trochę mi lepiej. Zawroty głowy ustąpiły, głowa poluzowała. Jakby wyraźniej widzę świat dookoła. Uuufff! Głęboko wzdycham. Zaczynam się uspokajać. Nawet przez chwilę nawet się uśmiecham. Pojawiają się przyjemne ciarki na karku i plecach. Napływa fala nowej energii. Już mi lepiej. Już dobrze. Spokojnie. Myśli zwalniają, mogę jaśniej myśleć.
Mamy 25 minut na spakowanie oferty do pudełek. To całkiem sporo czasu, jeśli będziemy działać w sposób zorganizowany. Myślę, że damy radę… Wystarczyło 5 minut, abym się uspokoił na tyle, że mogę sensownie myśleć i działać. Samoobserwacja znowu mi pomogła. Korzystam z niej już od kilku miesięcy. Jestem wdzięczny Colin’owi Sisson’owi, że mnie jej nauczył. Kto by pomyślał. Takaniby prosta metoda, a taka skuteczna
Opis techniki samoobserwacji:
Stając weź 10 dość głębokich połączonych wdechów.
(Oddech połaczony tzn. wdech przechodzi w wydech, a wydech we wdech bez przerwy między nimi. W ten sposób oddychają osoby zrelaksowane, niemowlęta, zwierzęta.) Potem przez 1 minutę obserwuj swoje ciało. Zacznij np. od głowy i po mału obserwuj poszczególne części ciała aż dojdziesz do stóp. Zobacz gdzie czujesz napięcie, mrowienie, ciepło lub zimno. Po prostu obserwuj, nie oceniaj. Weź znowu 10 połączonych oddechów i obserwuj swoje emocje. Na tyle na ile potrafisz i umiesz. Może czujesz spokój lub niepokój, lęk, a może radość, podekscytowanie, zadowolenie lub mieszaninę różnych emocji. Obserwuj. Potem znowu weź 10 połączonych oddechów i obserwuj swoje myśli. Na tyle na ile potrafisz. Może jak je obserwujesz to one znikają? A może myślisz, że to dziwne obserwować swoje myśli? Cokolwiek pojawia się w twojej głowie jest w porządku. Po prostu obserwuj. Praktykuj samoobserwację codziennie, nawet kilka razy dziennie, a zobaczysz i poczujesz zmiany. Szybciej zauważysz, że się napinasz i łatwiej będzie ci się rozluźnić. Będziesz coraz bardziej świadoma lub świadomy swojego ciała, emocji i myśli. Z czasem samoobserwacja stanie się być może stanem twojej poszerzonej świadomości.