Po ubiegłorocznej nieobecności wróciło na targi ponad 100 firm, w tym między innymi: AMD, Sony Ericsson, Motorola, Siemens. Swoje ekspozycje przedstawiło ponad 300 firm, które do tej pory w targach nie uczestniczyły. W tym roku po raz pierwszy na Targach pojawiła się firma Google i Amazon. W tej statystyce jest wiele optymizmu, spadek liczby wystawców w bieżącym roku wyniósł tylko 3%, podczas, gdy w ubiegłym sięgnął aż 25%.
Niestety to tylko pozory.
Z ekspozycji wyłączono 4 duże hale, wiele stoisk nie miało charakteru komercyjnego - wystawcy pojawili się wyłącznie z powodu dofinansowania. Dużo miejsca zajmowały ekspozycje przedstawiające osiągnięcia artystyczne (International Forum Design). Kryzys związany z europejską wytwórczością był widoczny w ubiegłych latach, w bieżącym roku potwierdziła się tendencja - dla wielu producentów Europa przestaje być priorytetowym rynkiem zbytu.
Przez bariery biurokratyczne związane z przyjmowaniem standardów, wiele technologii nie może być sprzedawanych na naszym kontynencie. Dotyczy to na przykład telewizji mobilnej, znaczne opóźnienia są w telewizji HD, ale także w technice światłowodowej.
Z tego powodu Samsung - lider nowych technologii, który wystawił się na Targach CES w Las Vegas, nie miał swojego stoiska na CeBIT. Wiele firm było reprezentowanych tylko przez niemieckie, bądź europejskie filie.
Quo vadis Europo?