Kończy się zima, topnieją śniegi a na naszych trawnikach pojawiają się krokusy i przebiśniegi. Pogoda zaczyna napawać nas optymizmem i chęcią do działania. Idzie wiosna i czuć to w powietrzu.

Data dodania: 2010-02-25

Wyświetleń: 2577

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wreszcie możemy zrzucić z siebie ciężkie zimowe kurtki i płaszcze, pójść na spacer nie obawiając się przeziębienia i oddać się przyjemności pielęgnacji ogrodu. Co prawda ogród w trakcie zimowych mrozów mógł trochę ucierpieć, niemniej jednak nasz zapał przetrwa tę próbę.

Mimo że noce są jeszcze chłodne możemy już przygotować pierwsze kwietne dekoracje w naszych skrzynkach i donicach. Doskonale nadają się do tego bratki, stokrotki, niezapominajki i pierwiosnki. Jeżeli wcześniej zostały przez nas zahartowane, czyli wystawiane na parę godzin dziennie, powinny przetrwać niewielkie przymrozki. W pojemnikach możemy także umieścić podpędzone już kwiaty cebulowe sprzedawane w niewielkich doniczkach (do kupienia w kwiaciarniach i supermarketach). Nie trzeba ich wyjmować z pojemników - można zakopać je w skrzynkach razem z osłonką.

W marcu możemy także dokonać pierwszych siewów wprost do gruntu. Na pierwszy rzut mogą pójść warzywa takie jak: koper, marchew, pietruszka, groch, groszek cukrowy, szpinak, rzodkiewka, szczypiorek. Jeżeli chodzi o kwiaty to śmiało siejmy: nagietka, smagliczkę nadmorską, mak, ostróżkę i groszek pachnący. Natomiast w inspekcie możemy już zasiać następujące warzywa: brokuł, kapusta, kalarepa, kalafior, seler, por, różne odmiany sałaty, cebula, oraz kwiaty: floks Drummonda, aksamitka, zatrwian, cynia, portulaka.

Nie zapominajmy także o pracach ogrodowych jakie powinniśmy na wiosnę wykonać, aby mógł on pięknie rozkwitnąć. Pielęgnację ogrodu proponuję rozpocząć od:

Badamy odczyn gleby, gdyż od niego zależy zdrowy wzrost roślin.

Nawozimy, ponieważ obfitość substancji odżywczych decyduje o prawidłowym wzroście roślin. Kompost jest najlepszym z naturalnych nawozów.

Ścinamy u nasady suche pędy bylin, a z grządek i trawnika wygrabiamy suche liście i obumarłe resztki roślin.

Przycinamy krzewy. Z krzewów kwitnących wczesną wiosną usuwamy suche i najstarsze pędy, a także te, które psują ich pokrój. W ten sposób postępujemy między innymi z irgami, jaśminowcami, kalinami, krzewuszkami, pięciornikami, pigwowcami, porzeczkami ozdobnymi i żylistkami.

Krzewy kwitnące późną wiosną i latem (na pędach tegorocznych) skracamy całe na wysokości około jednej czwartej nad ziemią. Pobudzi to roślinę do tworzenia wielu nowych pędów i obfitszego kwitnienia. Tak przycinamy: budleję Dawida, lawendę, hortensje: bukietową i krzewiastą (ale nie hortensję ogrodową, bo u niej pąki kwiatowe tworzą się jeszcze jesienią; przycięcie krzewu mogłoby więc sprawić, że nie zakwitnie), tawuły: japońską, drobną, białokwiatową i wierzbolistną oraz róże wielo- i wielkokwiatowe.

Przycinamy też korony róż szczepionych na pniach, pozostawiając ich 20-centymetrowe odcinki. Formujemy żywopłoty z roślin liściastych, skracając zeszłoroczne przyrosty o połowę, oraz korony drzew, jeśli tego wymagają (możemy przyciąć na przykład gałęzie, które nadmiernie ocieniają działkę).

Licencja: Creative Commons
2 Ocena