Sklep muzyczne i jego klienci
Na wstępie umówmy się, że pod pojęciem sklep muzyczny mam tu na myśli sklep sprzedający płyty (a kiedyś kasety i winyle), a nie sklep z instrumentami muzycznymi lub ze sprzętem do odtwarzania i słuchania muzyki. Tradycyjne sklepy dla muzyków mają się obecnie dużo lepiej, niż sklepy dla melomanów. Mało kto ma odwagę kupić np. gitarę bez przetestowania jej. Instrument trzeba wziąć do ręki, poczuć jego ciężar, usłyszeć go na żywo – dopiero wtedy można go ocenić i docenić. Z samą muzyką jest inaczej. Sklep muzyczny był kiedyś wypełniony po brzegi osobami słuchającymi piosenek, rozmawiającymi i wybierającymi płyty. Dziś niestety niejednokrotnie świeci pustakami. Kiedyś takie miejsca wypełniali ludzie, którzy gotowi byli na kasety wydać ostatnią złotówkę. Sklep muzyczny wciąż tętnił życiem, rozmawiano albumach, wykonawcach, utworach, gatunkach muzycznych. Jedni lobbowali nowe trendy, inny bronili klasyków, ale wszystkich łączyła wspólna pasja. Dziś to minęło.
Sklep muzyczny online
„Video killed a radio star” - śpiewał kiedyś zespół The Buggles. Czy popularność księgarni internetowych przyczyniła się do upadku miejsc takich jak tradycyjny sklep muzyczny? Bardzo możliwe. Dzisiaj chcąc przesłuchać piosenki wystarczy uruchomić przeglądarkę internetową i znaleźć odpowiedni serwis, który na to pozwoli. Artyści często sami udostępniają swoje utwory w całości lub we fragmentach. Sklep muzyczny, w którym chcielibyśmy poprosić sprzedawcę o możliwość odsłuchania płyty wydaje się więc być tu zupełnie niepotrzebny. Gdy chcemy porozmawiać o muzyce, mamy niezliczoną ilość for internetowych. Same księgarnie online umożliwiają zrecenzowanie płyt i wymianę opinii z innymi użytkownikami. Zakupy robi się tam znacznie szybciej i znacznie taniej. Jednak próżno szukać tej atmosfery, którą miał w sobie tradycyjny sklep muzyczny.