Marketing afiliacyjny czyli: Czym tak bardzo ta forma reklamy różni się od innych.Na początku był chaos, potem przyszli bogowie i nastał jeszcze większy chaos

Data dodania: 2009-07-10

Wyświetleń: 2340

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zachłanność drogą do sukcesu. Cz 1.

Marketing afiliacyjny czyli: Czym tak bardzo ta forma reklamy różni się od innych.

Na początku był chaos, potem przyszli bogowie i nastał jeszcze większy chaos, potem pojawiły się agencje reklamowe i chaosu już nikt nie był w stanie opanować, aż do powstania marketingu afiliacyjnego. Jest to specyficzna forma prowadzenia kampanii reklamowej polegająca na rozliczaniu się z wydawcami reklamy za efekt prowadzonej kampanii, a nie za samo eksponowanie reklamy. Z punktu widzenia reklamodawcy jest to jedyny rodzaj marketingu w którym nakłady finansowe są uwarunkowane tylko i wyłącznie od uzyskanego za jego pomocą efektu.

Marketing filiacyjne jest aktywnym związkiem pomiędzy sprzedawca usługi/produktu a wydawcami serwisów internetowych, sprzedawca pozyskuje klientów dzięki, umieszczanym przez partnerów w ich serwisach internetowych reklamom i ogłoszeniom, przygotowanym przez ciebie.

Model rozliczeniowy to CPA (Ang. Cost per Action) czyli płacisz za zdefiniowaną akcję jaką ma wykonać użytkownik z przekierowany z strony partnera. Czynnością tą może być zakup, kliknięcie we wskazany element, przejście w inne miejsce sieci, zapisanie się jako subskrybent na Newsletter, wypełnienie formularza kontaktowego, jednymi słowy jest to najbardziej efektywno sposób pozyskiwania klienta.

Jak to się wszystko zaczęło?

W starych manuskryptach zapisano, że marketing afiliacyjny powstał przed rokiem 1994, jako sposób zwiększenia sprzedaży w biznesie erotycznym, tak to właśnie seks spowodował powstanie tak potężnego narzędzia marketingowego, a media wpajają nam że to zło wcielone… Pierwszy program afiliacyjny z prawdziwego zdarzeni powstał w 1994 r. jego twórcą był jeden z najstarszych sklepów on-line z muzyką, cieszył się on wyjątkową popularnością, jak na początki Internetu, w ślad za CDNOW poszedł jeden z największych aktualnie sklepów internetowych Amazon.com. W 1996 r. Bezos założyciel firmy, przebywając na przyjęciu poznał kobietę która wspomniała, że była by zainteresowana sprzedażą książek o rozwodach na swojej stronie internetowej, podobno to właśnie Bezos opracował system podłączenia stron internetowych do Amazon.Com umożliwiając w ten sposób zarobek dla rzeszy internautów, pośrednik otrzymywał prowizję od kwoty sprzedanych, za jego pośrednictwem książek.
Rozpoczęło to, niepohamowana dotychczas ekspansję programów afiliacyjnych, każda większa szanująca się firma posiada wśród swoich narzędzi marketingowych jakiś program. Próbowałem ostatnio zliczyć ilość firm oferujących reselling w Polsce jednak okazało się to nie wykonalne, wszystkie portale, specjalistyczne firmy, banki, sklepy, ubezpieczalnie, strony xxx i wiele wiele innych opiera swoją reklamę w Internecie o siec afiliacyjną. Zakończyłem swoje poszukiwania na liczbach rzędu 1000 szt. Część z tego to firmy pośredniczące które zapewniają dostęp do kilkudziesięciu programów.
Co najdziwniejsze nie wszystkie programy dają pośrednikom pieniądze, niektóre zapewniają np. punkty które można wymienić na zniżki lub zakup jakiś produktów, niepojęta jest ludzka pomysłowość?

Jaki silnik napędza tę machinę?


W branży motoryzacyjnej określono by to jako V8 6.1 HEMI np. z dodga chellengera, jednak my poruszamy się w mniej paliwożernej rzeczywistości, i nie o ilość koni tutaj chodzi ale o moment obrotowy. Rzecz w tym, że użytkownicy rejestrujący się w programach partnerskich są motywowani zarobkiem, niektóre liczby powalają np. za wypełnienie formularza kontaktu partner może dostać nawet 45 zł brutto, siedząc w sklepie za ladą musiał by pracować kilka godzin na to, a tu wystarczy, że przekseruje jedną osobę na stronę reklamodawcy. To jest właśnie sedno sprawy, mniejsze znaczenie ma na ilu stronach pojawi się reklama firmy ale jaki skutek przyniesie, czasami jedna dobra strona przekseruje więcej potencjalnych klientów niż 10 kiepskich stron, jednak reklamodawcy nie SA wybredni i każdemu dają szansę.
Jednymi słowy silnikiem napędzającym to wszystko jest ZYSK, reklamodawca zyskuje bo płaci za efekt a afiliant otrzymuje zapłatę za polecenie użytkownika. Tak to się kręci dokładnie jak w silniku całe ustrojstwo nie może funkcjonować bez któregoś z elementów.
Reklamodawca kusi afiliantów zapłatą, wydawca mami użytkowników ewidentnym zyskiem z skorzystania z oferty promowanej firmy.

Firma Grape co.

Powiedzmy, że jesteś właścicielem przyzwoicie prosperującej firmy, twoja firma sprzedaje oprogramowanie komputerowe dla firm, wyobraź to sobie, jeździsz luksusowym samochodem, codziennie o 16 jesteś już w swojej podmiejskiej willi, czeka tam na ciebie piękna młoda żona, wszystko się układa, aż do pewnego dnia, na rynku pojawia się poważna konkurencja, oferuje nowsze oprogramowanie i to w niższych cenach. Twoje obroty spadają o 45 %, zwołujesz zebranie kierowników, omawiacie problem i zastanawiacie się co począć z zaistniała sytuacją.
Jeden z twoich pracowników proponuje by obniżyć cenę, jednak to nie jest dobre rozwiązanie bo koszta wytworzenia produktu nie pozwalają na redukcję ceny w znacznym stopniu, a obniżka rzędu 5% nie przyciągnie wielu klientów.
Obniżenie kosztów produkcji nie będzie prostą sprawą i na pewno nie zajmie kilku dni a raczej miesiące jeśli nie lata, poza tym będzie dość kosztowne w początkowej fazie.
No i jesteś w kropce jak tak dalej pójdzie, będziesz musiał przeprowadzić redukcję zatrudnienia, ograniczyć radykalnie koszta swojego życia, i nie będziesz mógł kupić sobie nowiutkiego mercedesa, na którego widok cieknie ci ślinka.
Rozwiązanie przychodzi niespodziewanie, wieczorem przeglądasz Internet i spotykasz się z pojęciem marketingu afiliacyjnego. Na początku nie jesteś pewien jak to wszystko funkcjonuje, jednak następnego dnia rzucasz temat na forum w pracy. Twoi pracownicy podchwycili temat i szperają w Internecie by dowiedzieć się więcej na temat tej techniki marketingowej.

Po przedstawieniu wszystkich za i przeciw doszliście do wniosku, że ryzyka żadnego nie ma a akcja może przynieść zyski firmie.
Oddelegowałeś jednego pracownika do wyszukania odpowiedniej firmy która by się tym zajęła, po przeszukaniu Internetu wybór padł na firmę X. Wpierw skontaktowałeś się z pracownikiem firmy, poprosiłeś o dokładne informacje i przewodnik krok po kroku po systemie.

Wszystko okazało się śmiesznie proste.
Określasz:
• Cel
• Okres trwania akcji
• Typ rozliczenia
• Wynagrodzenie dla afiliantów
• Przygotowujesz odpowiednia stron internetową.
• Podpisujesz umowę
• Robisz reklamy.
• I spokojnie czekasz na efekty popijając kawę w towarzystwie sekretarki.

Po kilku dniach twoja sieć afiliacyjna liczy już 1000 witryn, twoje reklamy są oglądane przez setki tysięcy internautów, a zyski twojej firmy powracają do normy.
Miesiąc później jest jeszcze lepiej, wszystkie liczby się podwajają, a ty kupujesz wymarzony samochód i jeszcze zostaje ci na skromną wycieczkę na Karaiby.

Jak to jest możliwe?


Odpowiedź jest bardzo prosta, przestałeś marnować pieniądze na reklamę, w której płacisz za wyświetlenie a nie za efekt jaki wywoła. To jest właśnie sedno sukcesu marketingu afiliacyjnego, tutaj nie da się utopić pieniędzy, źle rozegrana kampania może nie przynieść skutku ale na pewno nie przyniesie strat. Jak już wspomniałem to co napędza to wszystko to pragnienie bogactwa i szybkiego zysku, niektóre firmy tak jak Aviva OC oprało większość swojej kampanii reklamowej o reklamę afiliacyjną, w przeciągu kilku miesięcy przyniosła im niespotykane zyski, dokładne dane są niestety utajnione.
A co jeśli moja firma nie przynosi milionów zysku?
Odpowiedz jest prosta to powinna zacząć, może powinieneś rozważyć marketing afiliacyjny w celu pozyskania nowych klientów?? Wcale nie musisz być szefem wielkiej korporacji by móc sobie na to pozwolić, wystarczy, że zgłosisz się do odpowiedniej firmy i przedstawisz swój produkt, a konsultant na pewno ci doradzi co powinieneś zrobić i nie pozwoli by okazja do zarobku przeszła mu koło nosa.



Licencja: Creative Commons
0 Ocena