Reklama w telewizji, w internecie. Zachęca, lub zniechęca. Byle nie przesadzić.

Data dodania: 2009-06-24

Wyświetleń: 2173

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ostatnio zastanawiam się nad działaniem reklamy. Rozkręcając stronę w internecie natrafiłam na różne kuszące metody zareklamowania owego portalu. Zanim jednak zrobi się coś głupiego, trzeba się zastanowić dwa razy.

Nie spamuj! Nikt nie lubi wyskakujących okienek, maili, na które nie wyrażał zgody, czy niepotrzebnych linków w miejscu, gdzie ich być nie powinno. Kiedy założyłam portal dla młodych poetów jedna z nowych uczestniczek mi napisała "No tu jest świetnie, nie ma wkurzających reklam jak na innych portalach".
Ludzie źle reagują na spamerów i na okropne wyskakujące okienka nawet jeśli na podany link wejdzie 150 osób, wyjdą tak sfrustrowani, że ani im się śni skorzystać z oferty na stronie.

Prowokuj, ale...No właśnie. Jedne prowokacje są dobre, inne złe. Jeśli masz swoją listę mailingową i wysyłasz regularnie jakieś wiadomości, nie powinieneś ciągle prowokować. Jedna z firm przynajmniej raz w tygodniu przysyła mi takie maile. Za każdym razem z zaciekawieniem sprawdzam o co tym razem chodzi (są to tematy w stylu "Oni mnie zabiją!"itp.), po czym okazuje się ,że o to co zwykle - chcą mi wcisnąć ciągle podobny produkt. Za każdym razem stosują w tym celu inną prowokację.

Czasem jednak pisząc słodkie i milutkie maile, w których wszystko jest jasne, też ciężko dojść do celu. Wniosek - należy prowokować, ale z umiarem!

Nie warto oszukiwać odbiorców, po co mamy psuć im tylko nastrój i tak nic na tym nie zyskując?
Licencja: Creative Commons
0 Ocena