Nie jest jedyny powód wzrostu popularności "artykułowych" serwisów. W artykułach można zamieszczać linki do innych stron. Z punktu widzenia Google linki w tematycznej treści dają najlepsze efekty w postaci wyższych wyników wyszukiwania. Dlatego artykuły promocyjne są chętnie pisane przez osoby promujące swoje strony i firmy. Przynosi to obopólne korzyści, ponieważ osoba pisząca artykuł powiększa zawartość serwisu publikującego artykuł, co z kolei również wpływa na zwiększanie jego pozycji w Google. Im większy serwis tym lepiej. To jest główna przyczyna powstawania stron, żartobliwie nazywanych "preclami", które to właśnie zawierają owe artykuły SEO służące promocji stron. Niektóre osoby uważają to za spam. W takim razie wszystkie inne formy promocji również powinni uznać za spam. Zwykle nawet pisanie artykułu w celach promocyjnych wymaga od autora przekazania pewnej wiedzy.
Podstawą całej tej sytuacji jest fakt, iż rośnie nam drugi Microsoft - firma Google, która dyktuje warunki w Internecie. Czasem decyduje o być albo nie być sklepów internetowych i innych firm. Utrwaliło się już powiedzenie: "Jak czegoś nie ma w Google, to nie istnieje".
Większość internautów na całym świecie korzysta głownie z Google. Nawet gdybyśmy chcieli korzystać z polskich i innych wyszukiwarek, to i tak wrócimy do Google, bo reszta jest daleko do tyłu za technologią Google i nie znajdziemy albo będzie nam to dużo trudniej znaleźć. Jedyną światową firmą konkurującą z Google jest Yahoo, ale nie ma polskiej wersji jak na razie. Tak więc jesteśmy skazani na Google, tak jak na Windows.