Albo może powinien się ten wpis nazywać „utracone w tłumaczeniu”. Wyznaczanie i osiąganie celów, jeżeli ktoś się jeszcze nie zorientował, to można zaliczyć tę dziedzinę do mojego hobby.
10 lat doświadczenia w Zarządzaniu Projektami - Doświadczenie w prowadzeniu międzynarodowych projektów IT - Certyfikat Project Management Professional - Wykładowca standardu PMBOK na Politechnice Warszawskiej Zorientowany na efekty Coach & Trener - Leadership Center - Wyjątkowe, innowacyjne i pratykczne metody rozwojowe - interaktyne symulacje rzeczywistych sytuacji biznesowych - Certyfikowany International Coach ICC (Executive, Business & Career Coaching) - MBTI Practitioner (Ocena typu osobowości) - Przeprowadzone ponad 1000 godzin skutecznych warsztatów i szkoleń Autor i wykładowca - proaktywnie.pl (blog nt. proaktywności w życiu i biznesie) - publikacje prasowe (m.in. Computerworld, Personel Plus) - prezentacje i wykłady na licznych konferencjach branżowych (m.in. SPM GigaCon, Computerworld) Specjalizacja: * Rozpoczęcie i planowanie projektu * Wyznaczanie i osiąganie celów * Rozwiązywanie problemów * Dedykowane warsztaty - "Zarządzanie Projektami - 3w1"
Albo może powinien się ten wpis nazywać „utracone w tłumaczeniu”. Wyznaczanie i osiąganie celów, jeżeli ktoś się jeszcze nie zorientował, to można zaliczyć tę dziedzinę do mojego hobby.
Dostałem niedawno maila z pytaniem, czy można być sobą w biznesie? Czy można nie koloryzować, tylko przedstawiać siebie takiego jakim się jest. Zainspirowałem się do poruszenia tematu bycia sobą.
Pozbyłem się wątpliwości. Sekret działa. Nie uwierzyłem nagle w siłę umysłu zmieniającą rzeczywistość i wpływającą na materię. Trzymając się empirycznych doświadczeń mogę stwierdzić, że wizualizacje mają bardzo duży wpływ na to realizowanie przez nas celów. No w każdy bądź razie, mają na moje. Skąd nagle ta zmiana?
Czas, gdy ma się chwilę oddechu jednak ma sens ;). Cały dzień robię sobie to na co mam akurat ochotę i jakoś tam samo pewne rzeczy, które długo czekały na swoją kolej się powoli dzieją.
Nie umiem pływać. Wiem to nie od dziś, ale dopiero wycieczka na basen pod okiem instruktora dała mi do myślenia. I najlepsze jest to, że sama nauka pływania to najmniejsza korzyść, którą wyniosłem z dwóch pierwszych wizyt na basenie.