Światowej sławy badacze w dziedzinie otyłości odkryli, że żeńska komórka tłuszczowa jest większa od męskiej, ponieważ posiada więcej enzymów magazynujących tłuszcze, z kolei męska komórka tłuszczowa jest mniejsza, gdyż posiada więcej enzymów uwalniających tłuszcze.

Data dodania: 2009-01-08

Wyświetleń: 2635

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Badania przeprowadzone w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles dowiodły, że żeńskie komórki tłuszczowe rozmieszczone w okolicach bioder i ud, dwa razy wydajniej magazynują tłuszcz i powiększają swą objętość, ponieważ biorą udział w procesie uwalniania tłuszczy i spalania.
Kobiety biorące udział w rewolucji w 1920 r. popełniły kilka zasadniczych błędów, najważniejszym z nich jest przekonanie, że ciało kobiety skazane jest na magazynowanie tłuszczy. Dla większości kobiet osiągnięcie i utrzymanie szczupłej, chłopięcej sylwetki jest niemożliwe, bez względu na ilość wykorzystanej tasiemki przy obwiązywaniu piersi, by stały się płaskie, wręcz niewidzialne. Nawet szczupłe kobiety nadal mogą wyglądać niezwykle kobieco poprzez tkankę tłuszczową zalegającą w strategicznych miejscach bioder i ud w ilościach większych niż u mężczyzn. W pogoni za osiągnięciem idealnej męskiej aparycji, kobiety wstąpiły na drogę niekończących się niepowodzeń, które rodzą w nich pogardę dla samych siebie, złość i poczucie wstydu.
Dostęp do ogromu informacji na temat pozytywnej roli, jaką tłuszcz odgrywa w naszym organizmie, pozwoli ci uświadomić sobie podstawowe fakty. Celem tego rozdziału jest przedstawienie poglądu, który zakłada, iż kobiety zostały stworzone by osiągać inne cele niż idealną męską aparycję propagowaną przez rewolucjonistki. Oto niepodważalny fakt: Bóg ukształtował i mnie i ciebie tak, by na naszych biodrach, brzuchu, udach i piersiach odkładał się tłuszcz. Co więcej, Bóg chce, by nasze biodra, brzuch, uda i piersi opływały tłuszczem. Taka jest Jego wola.

Bóg chce, by nasze biodra, brzuch, uda i piersi opływały tłuszczem. Taka jest Jego wola.

Jaki sens ma głodzenie się i walka z własnym ciałem, kiedy w jego naturze leży gromadzenie tłuszczu? Jest to równie niedorzeczne, jak trzepotanie rękoma, by wznieść się w powietrze. Ciało ma gromadzić tłuszcza, a nie go tracić. To właśnie zaokrąglenia odróżniają nas od mężczyzn (jak również zdolność do właściwego dobierania dodatków). W Księdze Izajasza (43, 9) czytamy: „Biada temu, kto spiera się ze swoim twórcą, dzbanowi spomiędzy dzbanów glinianych. Czyż powie glina temu, co ją kształtuje: »Co robisz?«, albo jego dzieło powie mu: »Niezdara!«”.
Walka ze Stwórcą oznacza jedynie kłopoty. Niejednokrotnie mieliśmy na to dowód – obsesyjna walka z własnym kobiecym ciałem na rzecz męskiego wyglądu sprawiła, że stałyśmy się tęższe, bardziej podatne na choroby i nieszczęśliwsze niż kiedykolwiek wcześniej. Kolejne pokolenia dziedziczą przekleństwo cywilizacyjne w postaci zaburzeń łaknienia, które rujnują własne życie i życie całej rodziny.
Drzwi, które otwarły się w wyniku buntu kobiet przeciwko chrześcijaństwu, nie były drzwiami do równości politycznej, ale wstydu i osamotnienia. Jesteśmy przekonane, że złą rzeczą jest, jeśli nie udaje nam się pozbyć tkanki tłuszczowej z pleców i brzucha. Nie chcemy, aby inni widzieli, że mamy problem z akceptacją własnego ciała. Unikamy bliskości – we wszelkich jego przejawach oraz intencjach. Nawet szczupłe z natury kobiety cierpią we wszędobylskiej kulturze wstydu i osamotnienia: zdarza się, że wolałyby mieć bardziej okrągłe kształty tylko dlatego, aby mieć wsparcie tych kobiet, które teraz zwracają się do nich, mówiąc: „Nienawidzę cię za to, że jesteś taka chuda”.

Naturalną masę ciała zapewnia zdrowy, niewymuszony styl życia bazujący na codziennej gimnastyce i zdrowym odżywianiu.

Aby zaakceptować własną wagę, musimy być w zgodzie z Bogiem. Musimy zaakceptować Bożą wolę przejawiającą się w unikatowym kształcie każdego ciała. Świat mógł narzucić nam wyobrażenie, jak powinno wyglądać doskonałe ciało, ale najwyższy czas uświadomić sobie prawdę. Przyszłe pokolenia nie będą wolne od narzuconych poglądów, dopóki sami się od nich nie uwolnimy. Musimy poświęcić swe życie dla tych, których kochamy. Musimy wyzbyć się pragnienia, by posiadać „doskonałe ciało” i położyć kres wyobrażeniu, że bycie piękną w oczach świata zapewni nam powodzenie i akceptację. Jeśli tego dokonamy, ocalimy przyszłe pokolenia kobiet.
Nie twierdzę, że bycie otyłą to stan bardziej nacechowany duchowością niż bycie szczupłą lub że szczupłość jest czymś złym. Staram się obalić niezdrowe wyobrażenia dotyczące wyglądu zewnętrznego i ukazać nieszczęście, jakie sprowadzamy na siebie starając się im sprostać. Jak na ironię, jedynie wtedy, gdy naprawdę położymy kres niezdrowemu stylowi życia i zgubnym przyzwyczajeniom, będziemy mogły bez żadnych obciążeń zadbać o zdrowie i osiągnąć prawidłową masę ciała. Naturalną masę ciała zapewnia zdrowy, niewymuszony styl życia bazujący na codziennej gimnastyce i zdrowym odżywianiu.

Dieta królowej Estery

Gdy rozeszła się wieść o poleceniu królewskim i jego rozkazie i gdy zgromadzono wiele dziewcząt na zamku w Suzie pod opieka Hegaja, wzięta też została Estera do domu króla pod opiekę Hegaja, stróża żon. Dziewczyna mu się spodobała i pozyskała sobie jego życzliwość. Pośpieszył więc, by dać jej środki upiększające i należną jej część utrzymania.
– Est 2, 8–9

Kiedy do haremu króla trafiła młoda dziewczyna imieniem Estera, przed którą otwarła się szansa na zdobycie serca królewskiego i zostania królową imperium perskiego, pierwszą rzeczą, jaką uczynił jej stróż, było skierowanie jej na dietę! Brzmi znajomo? W czasach, gdy żyła Estera, zajście w ciążę z królem gwarantowało bezpieczną pozycję w haremie. Jej dieta miała na celu przede wszystkim zwiększenie płodności, zaokrąglenie bioder i rozpalenie żądzy. Z pewnością historia Estery nie miałaby pomyślnego zakończenia, gdyby jej dieta ograniczyła się jedynie do suchej sałaty i czystego bulionu: w wyniku głodzenia się podupadłaby na zdrowiu psychicznym, co uniemożliwiłoby jej staranie się o względy króla!

Artykuł jest fragmentem książki "Biblijne sekrety piękna"

Licencja: Creative Commons
0 Ocena