Nie bez powodu mówi się, że wszystko już się wydarzyło. Powiem więcej - prawie wszystko już kiedyś napisano. Na nasze szczęście większości z tego, co kiedyś zaklęto w słowa, nikt dziś nie pamięta, więc można stare prawdy odkrywać na nowo. Przepisuje się jednak to, co można cały czas przeczytać, na przykład teksty ze stron www.
Po co to robić? Otóż ponowna redakcja (albo rewriting, bo jakoś nikt nie wpadł, żeby używać poprawnej polszczyzny) może pomóc w pozycjonowaniu, ponieważ po redakcji tekst będzie zawierał słowa kluczowe, będzie sensowniejszy i ogólnie rzecz biorąc lepszy. Sprawa nie jest błaha, bo jeśli ktoś coś fajnego napisze na swojej stronie, zaraz znajdą się sępy, co to tylko kopiować potrafią. Oryginał wprawdzie jest jeden, ale i tak traci na każdej kolejnej kopii. Dlatego warto czasem zrobić małe rozeznanie, i jak się kopii dobrego tekstu zrobi zbyt wiele, napisać stary tekst na nowo - wilk syty i owca cała.
Takie przepisywanie ma duże znaczenie także przy zmianie strategii marketingowej. Wtedy trzeba dostosować język do wymogów nowej grupy docelowej, choć treść przekazu ma pozostać taka sama. Wbrew pozorom zadanie to jest trudne i czasochłonne, ale gra jest warta świeczki. Przypadek kolejny - przebudowa strony internetowej. Robi się to od czasu do czasu, żeby trochę stronę odświeżyć albo po prostu nadać firmie nowego kopa. Żaden to jednak kop, jeśli nowa strona zawiera dokładnie to samo co stara. Czasem przydaje się małe odświeżenie także treściom.
Rewriting to przydatna rzecz, jeśli chcemy skorzystać z czyjegoś tekstu. Nie mówię tutaj o bezczelnym plagiacie intelektualnym, bo to wiocha na całego i robić tego nie należy, ale o żywej inspiracji. Nie zawsze cytat jest tym, od czego chcemy zaczynać dyskusję, więc artykuł można przeredagować, żeby był lepiej dostosowany do tonu i barwy przekazu.
Przepisywanie tekstów nie jest, jak się niektórym wydaje, zabawą dla dzieci. To trudna sprawa, bo wymaga znajomości zasad języka polskiego, żeby zrobić to dobrze i osiągnąć cel