Prohibicja najczęściej kojarzy się ze Stanami Zjednoczonymi lat dwudziestych i trzydziestych. Ale trzeba pamiętać, że dotyczyła ona w przeszłości jeszcze kilku innych państw: Rosji, Finlandii, Kanady, Islandii, częściowo w Polsce. Obecnie nadal obowiązuje w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz częściowo w Norwegii.
Najbardziej znaną porażką związaną z prohibicją jest ta amerykańska z lat 1920-1933. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych borykali się z bardzo wysokim poziomem alkoholizmu w swoim dużym i zróżnicowanym społeczeństwie. Jednym z argumentów stała się chęć ukrócenia „pijackich przyzwyczajeń imigranckich robotników”. Dlatego wprowadzono do konstytucji XVIII poprawkę, która zabraniała wytwarzania, sprzedaży, przewożenia i importu alkoholu. Co ciekawe, nie zabraniała ona spożywania trunków ani skonsumowania wcześniej zgromadzonych napojów, co stało się powodem do masowego robienia zapasów przed wprowadzeniem zakazu.
Społeczeństwo podzieliło się na suchych, czyli zwolenników prohibicji, oraz mokrych, czyli jej przeciwników. „Suche” środowisko to przede wszystkich różnego rodzaju organizacje kościelne walczące z pijaństwem, na przykład Anti-Saloon League (posiadający także aspiracje polityczne). Taki podział miał swoje odbicie w układzie sił politycznych. Franklin Roosevelt, zdeklarowany przeciwnik prohibicji, wygrał wybory w 1932 roku między innymi dzięki kampanii otwarcie deklarującej jego niechęć do zakazu.
Prohibicja nie spowodowała spadku sprzedaży alkoholu. Amatorzy trunków znaleźli wiele sposobów na ominięcie niewygodnych przepisów. Jednym z nich był zapis o możliwości handlowania alkoholem jako środkiem leczniczym. Natychmiast pojawiło się mnóstwo drug-store czyli sklepów z „preparatami medycznymi”. Bogacili się na nich nie tylko sprzedawcy. Także lekarze zadbali o swój interes, wypisując specjalne recepty na te artykuły. W obiegu istniały także nielegalne recepty, sprzedawane po kilka dolarów za sztukę.
Innym, znacznie groźniejszym zjawiskiem, było utworzenie nie nielegalnego rynku alkoholowego. W dużych miastach powstały zorganizowane gangi, bardzo niebezpieczne i bezwzględne. Przykładem takiego „dorobkiewicza” jest znany wszystkim Al Capone. Wartość rocznego obrotu zabronionym alkoholem sięgnęła około 3 i pół miliarda dolarów, czyli prawie tyle ile wynosił budżet Stanów.
Prohibicja pociągnęła za sobą pewne zmiany w obyczajowości. Biesiadna atmosfera saloonów odeszła w zapomnienie na rzecz klubów zwanych speakeasy. Były to miejsca, które kusiły atrakcyjnymi kontaktami towarzyskimi pod nową odsłoną. Party stały się modnymi przyjęciami bez podawania obfitej kolacji, za to z możliwością uraczenia się dobrym trunkiem. Takie spotkania zniosły barierę między kobietami i mężczyznami, którzy do tej pory odwiedzali kluby przeznaczone wyłącznie dla panów. Dzięki tym miejscom możemy dziś cieszyć uszy jazzem – muzyką zatłoczonych i zadymionych dymem papierosowym nocnych klubów. Jednym z klubów typu speakeasy był nowojorski Klub 21 (21 Club istniejący do dziś), który stał się miejscem kultowym. Z tym miejscem związał swoją markę producent whiskey Ballantine's – najlepszej whisky na świecie produkowanej w Szkocji.
Trzeba jednak zaznaczyć, że prohibicja miała swoje małe zasługi w zmniejszeniu ilości chorób wywołanych nadmiernym spożyciem alkoholu. Ale trzeba wziąć poprawkę na to, że zmniejszone jego spożycie wywołane było także Wielkim Kryzysem w 1929 roku. Doświadczenia innych krajów są podobne – zakaz handlu nie powoduje spadku sprzedaży a jedynie pobudza nielegalny obieg pożądanych towarów.