Gdyby jeszcze kilka lat temu przeprowadzić ankietę wśród Polaków z pytaniem, czy chcieliby pracować w domu, to z pewnością znaczna większość odpowiedziałaby pozytywnie. W końcu wizja możliwości popracowania z domu, bez wymogu podróży do miejsca pracy, bez przełożonych, którzy zawsze znajdą nam coś nowego do roboty, jest bardzo kusząca. Jednak coś się w ostatnim czasie zmieniło, a potencjalnie idealna praca z domu już nie jest tak chętnie wybierana.
Brak szefa nad swoją głową to niewątpliwie kuszący pomysł, który przychodzi na myśl coraz większej liczbie Polaków. Praca na własne konto, czy też podejmowanie indywidualnych zleceń nie jest niczym nowym, jednakże każdy przyszły freelancer zastanawia się pewnie nad tym, czy gra w rzeczywistości jest warta świeczki.
Praca w domu lub w podroży po świecie zamiast nudnego etatu w biurze i obecności ponurego szefa? Brzmi jak sen lub marzenie, lecz dziś może być rzeczywistością. Wszystko dzięki prężnie rozwijającemu się biznesowi freelancingu. Najczęściej zajmują się nim przedstawiciele wolnych zawodów, takich jak programista, architekt lub fotograf.
Jeżeli szukasz swojej pierwszej pracy, zmieniasz ją lub wkraczasz na rynek po dłuższej nieobecności, znalezienie dobrego zajęcia wymaga wykonania dwóch zadań: zrozumienia siebie i wsłuchania się w potrzeby rynkowe. Załóżmy więc, że wybrałeś już kierunek, w którym chcesz zmierzać.
Freelancerzy - czyli tak zwani wolni strzelcy - to osoby niezatrudnione na etat w jednym przedsiębiorstwie, wykonujące projekty na zlecenie. Często działają pod presją czasu – zarówno podczas realizowania projektów, jak i pozyskiwaniu klientów.
