Formularz PIT 28 cieszy się dużą popularnością wśród osób, które rozliczają się z urzędem skarbowym, okazuje się bowiem, że konieczność jego wypełniania dotyczy szczególnie dużej grupy osób.
Formularz PIT 28 cieszy się dużą popularnością wśród osób, które rozliczają się z urzędem skarbowym, okazuje się bowiem, że konieczność jego wypełniania dotyczy szczególnie dużej grupy osób.
Zdecydowana większość naszych rodaków o rozliczeniu PIT zaczyna myśleć w połowie marca.
Wiele firm korzysta z usług biur rachunkowych, wierząc w ich nieomylność. Niestety, rzeczywistość jest zupełnie inna. Już za chwilę dowiesz się, z jakimi problemami borykają się biura rachunkowe i dlaczego zaniżenie ceny za usługi nie jest dobrym pomysłem.
PIT to nic innego, jak podatek od dochodów osobistych, który muszą uiszczać wszystkie osoby fizyczne. Sama nazwa pochodzi od angielskiego wyrażenia: Personal Income Tax.
Księgowość to nie lada wyzwanie, szczególnie dla firm, dlatego też bardzo często korzystają one z usług biura rachunkowego, które w sposób profesjonalny podejmuje się realizacji powierzanych im spraw.
Rok 2013 przyniósł spore zmiany dotyczące rozliczania się z Urzędem Skarbowym. Niestety, w większości wypadków działają one na niekorzyść samego podatnika.
Na każdym z nas ciąży całkiem spory obowiązek podatkowy. Pozbywamy się dużej części naszych zarobków na opłacenie podatku dochodowego, zaś oprócz tego i tak kupujemy produkty objęte dodatkowym opodatkowaniem. Do tego dochodzi konieczność wypełnienia formularza. Po co to wszystko?
Prowadzenie własnej działalności gospodarczej umożliwia dwa rodzaje rozliczenia. Z jednej strony może to być opodatkowanie na zasadach ogólnych, z drugiej zaś z zastosowaniem ryczałtu. Czym jest to drugie rozwiązanie?
Rozliczenie roczne za 2012 rok jest już od 2 miesięcy historią. Analizując ostatnie lata nietrudno zauważyć, że dynamicznie wzrasta odsetek Polaków wypełniających deklaracje podatkowe za pomocą internetu. Może to napawać optymizmem na przyszłość.
Setki Polaków wyjeżdżają za granicę, żeby zarobić. Rozliczają się poza Polską, ale kiedy wrócą, muszą wyrównać rachunki również z naszym fiskusem. Może się okazać, że musimy dopłacić, ale zazwyczaj należy nam się zwrot. Tylko jak nie dać się zwariować na przepaści rozliczeń w dwóch państwach?