Znajduje się tu dziesięć wyciągów: 2 z nich krzesełkowe, następne 7 to wyciągi orczykowe oraz 1 linowy. Wyciągi krzesełkowe wyposażone są w taśmy najazdowe, dzięki którym kolejka może przemieścić 2000 osób na godzinę. Ponadto wyciąg krzesełkowy mierzy 1600 metrów, co czyni go najdłuższym w Polsce. Reszta wyciągów to talerzyki, co jak na dzisiejsze czasy jest trochę przestarzałym rozwiązaniem. Przyjeżdżające rodziny z dziećmi zastaną tu szkółki narciarskie, które nauczą młodych narciarzy szusować po stokach. Zanim to nastanie, dzieciaki szkolą się na specjalnie przygotowanym, oddzielonym od głównych tras zjazdowych stoku, wyposażonym w wyciąg talerzykowy, o długości około 100 metrów.
Dojazd do parkingów w Wierchomli odbywa się niestety mocno zniszczoną drogą. Na szczęście parkingi są obszerne i bezpłatne, aczkolwiek oddalone od stacji Wierchomla – Muszyna o około 1km. Jednak aby turyści byli zadowoleni, został uruchomiony specjalny darmowy ski – bus, dowożący ludzi na miejsce.
Jak wiadomo sport, wysiłek fizyczny wyczerpuje organizm. Właściciele stoku w tym przypadku muszę przyznać, zadbali o turystów. Przy trasach znajdują się trzy restauracje oraz kilka miejsc na ognisko i grilla oraz pizzeria (dla tych znudzonych góralskim jadłem). Co najważniejsze, przy każdym punkcie są zadbane toalety.
Wierchomla spełnia znakomicie kryteria stawiane przez turystów wybierających się na wymarzone szusowanie. Dlatego polecam tę miejscowość wszystkim.