Przełom roku to tradycyjnie start sezonowych wyprzedaży kolekcji odzieży w większych i mniejszych sklepach. Potrwają one mniej więcej do połowy lutego. Rzeczy przeznaczone na chłodną część roku są z reguły droższe, więc to dobry moment, by uzupełnić braki w szafie. Jak to zrobić nie tracąc przy tym zdrowego rozsądku? 

Data dodania: 2016-01-10

Wyświetleń: 1061

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ujarzmić wyprzedaże

Zacznijmy od tego, że obniżki to konieczność, a nie uprzejmość sprzedawców. Jest ona związana z płynnością rotowania towaru w firmach zajmujących się produkcją lub tylko sprzedażą odzieży. Sklepy mają ograniczoną powierzchnię, a magazynowanie i późniejsze odświeżanie rzeczy to dodatkowe koszty, których nikt nie chce ponosić.  Dlatego też stary towar trzeba szybko sprzedać, aby zrobić miejsce na nowe rzeczy. A jak najłatwiej zachęcić Klientów do kupna? Oczywiście – obniżając cenę, i to nierzadko nawet o 50% i więcej!

Tak więc, skwapliwie korzystajmy z faktu, że lubiane firmy odzieżowe robią teraz miejsce w swoich sklepach i magazynach, ale przy tym nie dajmy im się zwariować. Na wyprzedaże warto udać się z choćby zarysowym planem, który sporządzimy na podstawie krótkich oględzin własnej szafy oraz – ewentualnie - magazynów z informacjami o trendach na przyszły sezon. W telefonie, na kartce lub głowie wynotujmy sobie, na czym chcemy się skupić (np. długa, ocieplana kurtka w żywym kolorze, swetry z golfem, cokolwiek oliwkowego na dół , etc.) i nie zapomnijmy o obowiązkowej pozycji: „coś pięknego i niedrogo”, aby pozostawić sobie możliwość dokonania spontanicznego zakupu. 

Przegląd szafy zakłada strategię poszukiwania rzeczy z konkretnych grup asortymentowych, w których mamy wymagające uzupełnienia braki. Łatwo je zdefiniować, więc na tej metodzie stosunkowo trudno jest polec. Inna strategia zakłada, że na wyprzedaże wyruszamy poszukiwaniu rzeczy, które mogą przydać się nam także w kolejnym sezonie, ze względu na modny krój, pożądany deseń czy kolor. W sezonie obniżek warto także kupować rzeczy ponadczasowe, z kolekcji typu basic. One przydadzą się nam zawsze, a dzięki wyprzedaży po prostu zaoszczędzimy trochę grosza.

Inne zasady, które obowiązują przy kupowaniu w sezonie sale to bezwzględne mierzenie wszystkich, wybieranych ciuchów. I choć czasem jest to trudne (spróbujcie dostać się do przymierzalni Zary w pierwszych dniach obniżek!), trzeba uzbroić się w cierpliwość i mierzyć, bo wiele sklepów w tym czasie ogranicza prawo i do zwrotów, zezwalając wyłącznie na wymianę towaru. Jeżeli przegapimy moment i ometkowane, niepasujące rzeczy poleżą chwilę dłużej w torbie, po prostu nie będzie już na co ich wymienić. A to oznacza, że nasza szafa wypełni się nienoszoną odzieżą… Oczywiście, wyprzedaże pojawiają się także w sklepach on-line, a tam o jakichkolwiek ograniczeniach prawa zwrotów nie mam mowy, choć musimy pamiętać, że odesłanie towarów jest z reguły limitowane czasowo (min. do 14 dni od momentu dostawy) i może wiązać się z dodatkowymi kosztami.

Ze względu na swoją ekonomiczną rację bytu, wyprzedaże znajdziemy nie tylko w popularnych sieciówkach, ale także u wielkich designerów oraz mniej znanych, ale lubianych polskich projektantów i marek. Na www.honeybee.pl jest już mnóstwo obniżek, sięgających nawet 50%. Unikatowe rzeczy z sezonowej kolekcji Birds of Prey także można kupić teraz znacznie taniej. Zapraszamy!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena