Po kilku latach walki o świadomość konsumentów moda slow ugruntowała swoją pozycję w Polsce i stała się zjawiskiem znanym nie tylko wtajemniczonym. Ma swoich przedstawicieli w postaci mniej lub bardziej prężnie działających marek modowych i akcesoryjnych, swoje targi na Stadionie Narodowym w Warszawie i swój PR w mediach. 

Data dodania: 2015-10-30

Wyświetleń: 1310

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Quo vadis slow fashion?

Co najważniejsze, moda slow ma też grono wiernych fanów, którzy wiedzą, o co w niej chodzi i chętnie ją konsumują. To osoby w różnym wieku, różnych płci i o różnym światopoglądzie, choć połączone troską o bardziej świadomą konsumpcję.  I choć nie wszyscy w momencie zakupu wyprodukowanych w Polsce - najczęściej w niedużych ilościach -  ubrań czy biżuterii, zastanawiają się nad tym, że właśnie wspierają rodzimy biznes, to właśnie tak się dzieje!

Popularność mody slow zwiększają też powstające jak grzyby po deszczu - i to już nie tylko w dużych miastach - butiki typu Concept store oraz showroomy, prezentujące dokonania mniej i bardziej znanych marek, projektantów oraz rzemieślników. Dzięki odważnym, lokalnym przedsiębiorcom ożywają niewielkie uliczki w centrach miast, a także powstają całe strefy kulturalno-rozrywkowo-zakupowe, jak choćby uznana w zeszłym przez National Geographic za cud Polski, Off Piotrkowska w Łodzi. W Gdyni zagłębiem niewielkich, klimatycznych knajpek i sklepów staje się znana niegdyś wyłącznie z mnóstwa kantorów ul. Abrahama, gdzie od blisko roku działa z powodzeniem butik FLOW. We Wrocławiu okazyjnie uruchamia się zbliżona klimatem do łódzkiego OFF-u przestrzeń Browaru Mieszczańskiego, a od kilku lat w centrum odzież spoza głównego nurtu sprzedaje butik Fu-Ku. Moda slow dociera też do miast liczących mniej, niż 100 000 mieszkańców. W Pile działa Concept store LOFT Polscy Projektanci, a w popularnych, nadmorskich miejscowościach w sezonie letnim pojawiają profesjonalne butiki typu pop-up.  Czekamy na informację o tym, że pierwszy sklep tego rodzaju pojawił się też w polskich górach!

To świetne wiadomości dla tych, którzy bez mody slow nie mogą żyć (ani wypoczywać!), a kupowanie przez Internet im nie wystarcza. Oczywiście, moda slow jest także silnie reprezentowana on-line dzięki coraz liczniejszym platformom sprzedażowym, które szybko budują swoją pozycję w świecie zakupów na odległość.

Wszystko wskazuje na to, że nieśmiały niegdyś trend pozostanie z nami na dłużej, pokazując, że można i trzeba walczyć z sieciówkową uniformizacją, choćby nawet walka ta miała być olbrzymim wyzwaniem na długie lata…

Licencja: Creative Commons
0 Ocena