Mamy teraz do czynienia z modą na wieś. Ludzie uciekają z miast. Kupują domki na wsiach i zakładają ogródki warzywne. Pragną cieszyć się spokojem i wśród śpiewu ptaków leczyć zszargane w pracy nerwy. Moda na wieś widoczna jest także w sferze randkowej. Kobiety szukają rolników i coraz częściej się zdarza, że rolniczki są usilnie poszukiwane. „Szukam rolnika” takie ogłoszenia pojawiają się częściej i są coraz popularniejsze. Powstaje także wiele miejsc, w których rolnicy mogą poznać swoją drugą połówkę. Lecz co się dzieje, kiedy na takie ogłoszenie odpowiada osoba nie związana z rolnictwem, mieszkająca w mieście i nie mająca pojęcia o życiu na wsi. Czy sprawdzi się ona w roli rolnika/rolniczki?
Szczególne wątpliwości mogą spotkać panów. Czy dziewczyna na gospodarstwo, a w szczególności dziewczyna z miasta to dobry pomysł? Jak sprawdzić czy nasza sympatia spełni się w codziennym życiu rolnika. Najlepszym testem wydaje się zabranie wybranki do swojego gospodarstwa. Obserwowanie jej reakcji i analiza zachowań wydają się jedyną możliwością sprawdzenia jej otwartości na rolnicze życie. Życie rolnika wymaga od niego wczesnego wstawania, pracy ze zwierzętami i, przede wszystkim, pracy o nienormowanych godzinach. Rolnik nigdy nie może odpocząć, bo zwierzęta zawsze muszą jeść, a jeśli przegapi odpowiednią porę siania, zbiory mogą się nie udać. Dlatego tak ważne jest, aby miał wsparcie ze strony swojej partnerki, która będzie rozumiała jego pracę i sama dostosuje się do nowych realiów.
Wielu rolników nie oczekuje od partnerki czynnego udziału w pracy na roli, jednak zależałoby im na wsparciu ze strony swojej wybranki. Najgorszą okolicznością byłoby niedostosowanie się partnerki do nowej sytuacji. Wtedy stałaby się ciężarem dla swojego partnera-rolnika. Więc jeśli jesteś śpiochem i nie przepadasz za zapachem stajni i zwierząt, ciężko będzie ci przestawić się na rolnicze życie. Mimo to wiele kobiet pragnie wyrwać się z miejskiego pędu i przenieść na wieś, gdzie będą żyły bliżej natury, bez targetów czy deadlinów wiszących im nad głowami. Dlatego rolnicy nie bójcie się dziewczyn z miasta. Otwórzmy się na wieś i odnajdźmy w sobie miłość do pracy w gospodarstwie rolnym.