W dzisiejszych czasach podjęcie studiów jest chyba najpopularniejszą z opcji dostępnych młodym ludziom. Chcę pracować, więc idę na studia- to oczywiste. Moim obowiązkiem jest nauka i kształcenie się w danym zakresie, aby potem wykorzystywać swoją wiedzą w zdobytej pracy. 

Data dodania: 2015-06-22

Wyświetleń: 1179

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

FELIETON

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

YouTube- nowy pracodawca

No więc kończę studia, dostaję dyplom i zaczynam pracę, aby zarabiać na życie. Pięknie brzmi, prawda? Ale z rzeczywistością się nie pokrywa. Co więc ze sobą zrobić, jeśli nie usiąść i płakać? Najlepiej znaleźć na siebie pomysł. Oni go mieli i ich pomysł się opłacił. Dosłownie.

Mówią o wszystkim i o niczym. Jak minął im dzień, co zjedli na śniadanie, jakie przygody spotkały ich w tramwaju. Inni oprowadzają po swoim pokoju, pokazują co mają w torebkach i jak malują oko na imprezę. Pokazują swój świat, swoje spojrzenie i poglądy. Pod filmem widnieją niby małe (bo czcionką ósemką zapisane), ale jak ważne cyferki! Niecałe czterysta tysięcy osób w 173 odcinku Lekko Stronniczych słucha o lataniu samolotem, o kolanach i o tym na jakiej płytce został wypalony rentgen. W czym tkwi sukces? A no właśnie w pomyśle. W oglądaniu YouTube'rów większe znaczenie ma nie treść, ale sposób przekazu. Ma być śmiesznie i oryginalnie. Forma musi być lekka, w sam raz na wieczór po cięższym dniu w pracy.

Czy naprawdę aż tak fascynuje nas życie ludzi za ekranem?

To tak jak z serialami. Oglądamy je na okrągło, przeżywamy problemy i rozterki bohaterów, żeby chociaż na chwilę oderwać się od swoich. YouTube ma jednak szersze pole do popisu. Osoby za szybką żyją podobnie jak my. Wyróżnia ich kreatywność, z której przecież możemy korzystać. Postanawiam zmienić coś w swoim wyglądzie, więc odwiedzam Red Lipstick Monster i przechodzę serię szkoleń na temat tego, jak dobrać kolor szminki, wydłużyć swoje rzęsy i zrobić hennę brwi. Nic bardziej prostszego. Znudziło mi się ciągłe przyrządzanie tych samych potraw, więc włączam 5 sposobów na... i robię coś z niczego. A jeżeli po wyczerpującym dniu na uczelni jestem w stanie przyswoić trochę więcej wiedzy (ale z pewnością mniej męczącej), to obejrzę błyskotliwy siedmiominutowy filmik o tym skąd się wzięły nazwy potraw na kanale prowadzonym przez Radosława Kotarskiego.

Cały fenomen tych krótkich i chwytliwych filmików jest taki, że kręcenie ich sprawia autorom przyjemność i jest też jakimś sposobem na spędzenie wolnego czasu. Zaczęło się od zabawy, a okazuje się, że na zabawie można zbić spore kokosy. Popularne internetowe twarze są zapraszane do programów, udzielają wywiadów i mogą reklamować znane marki. Zarabiają pieniądze, a nikt nie pyta czy w kieszeni mają maturę i czy ukończyli jakiekolwiek studia. Są sposoby na łatwą i przyjemną pracę. Najważniejszy jest pomysł.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena