Dla wielu mężczyzn zegarek jest jedynym akceptowalnym elementem biżuteryjnym. Jest też jednak czymś więcej – symbolem prestiżu i klasy, świadczącym o właścicielu co najmniej tak dobrze, jak eleganckie, wypastowane buty.

Data dodania: 2014-09-09

Wyświetleń: 1529

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Czas na klasę

Moda z czasów dawno minionych

Moda na męskie zegarki zaczęła się dość dawno, bo w czasach, kiedy pomiar czasu nie musiał odbywać się z dokładnością co do minuty, ale punktualność była cechą szlachetną, choć równie rzadką, co dziś kultura języka. Wtedy to mężczyźni z grupy, którą dziś nazwalibyśmy klasą wyższą, zaczęli nosić zegarki, które dodawały powagi, a przy okazji ułatwiały poruszanie się w przestrzeni zarezerwowanej tylko dla najważniejszych osób.

Dziś wcale nie jest inaczej. Oczywiście można sobie czas zaplanować na setki sposób, wliczając w to jakieś automatycznie synchronizujące się kalendarze, ale uwierz – choć zwyczajny zegarek też można by było wyposażyć w milion bajerów, cały czas wygląda on tak samo, jak setki lat temu, jeśli nie liczyć najwyżej nowych materiałów i odmiennej stylistyki. Dlaczego? Dlatego, że ani na jotę nie zmieniły się wymagania stawiane zegarkom i wcale nie spadło zapotrzebowanie na punktualność.

Klasyk modowy

Ustalmy jedną rzecz: jeśli widzisz na wystawie sklepu garnitur i trampki jednocześnie, to nie jest to sklep dla mężczyzn z klasą, ani w ogóle dla mężczyzn. Jeśli już, to raczej dla chłopców, chłystków, osób, które chciałyby wyglądać prestiżowo i podnieść swoje znaczenie, ale nie mogą wyrosnąć ze swoich chłopięcych przyzwyczajeń. Każdy czasem lubi na bosaka przejść się po plaży, ale kiedy trzeba wyglądać poważnie, to nie ma miejsca na kompromisy. Trampki do garnituru pasują tak samo, jak krawat na gumce do surduta, a zegarek elektroniczny do jedwabnej, wiązanej muchy. Moda męska jest dużo sztywniejsza, niż się może wydawać. Wynalazki owszem, znajdują uznanie w pewnych niszach, ale wywołują u poważnych mężczyzn najwyżej uśmiech, jeżeli nie niesmak. A w dobrych kolekcjach odzieży i doskonałych prezentacjach męskiego ubioru zawsze jest miejsce na zegarek. A ponieważ prawdziwy facet jakoś radzi sobie z odcyfrowaniem godziny na tarczy, klasyczny zegarek nie ma wyświetlacza – ma wskazówki.

Zadbaj o klasę

Dobry zegarek to wydatek podejmowany raz. Oczywiście możesz zegarki zbierać, bo to naprawdę genialne hobby, ale jeśli potraktujesz go tylko jako element użytkowy, to jeden dobrze dobrany zegarek z pewnością wystarczy. Dbałość o klasę wymusza jednak pewne kryteria wyboru. Zacznijmy od kryterium cenowego – jeżeli zegarek jest tańszy od samej baterii, to nie jest to dobry znak. Nie chodzi zresztą przy tym o samą cenę, ale o to, co ona oznacza, a uwierz, że za kilka złotych nie można zrobić dobrego zegarka. Nie wchodząc nawet w zawiłości mechaniczne – dopracowanie koperty, precyzyjne wykonanie bransolety, ba, nawet koszt samego materiału, jeśli ma on być odpowiedniego gatunku, już przewyższa cenę takiego bazarowego zegarka. Gdzieś za tą precyzja kryje się też dokładność: mechanizm zegarka, jeśli ma być sprawny i nie wymagać regulacji co parę dni, to po prostu musi być odpowiednio przygotowany i złożony. Czy zrobi to maszyna? Z tym bywa bardzo różnie, bo tolerancja w zegarkach jest niemal zerowa.

Pokaż więc klasę – kup sobie zegarek. Będzie dla Ciebie lepszym dodatkiem do stroju niż brylantowe spinki do mankietów, a jednocześnie ułatwi życie. Zegarek, w przeciwieństwie do telefonu, możesz zabrać ze sobą wszędzie i spojrzeć na niego prawie zawsze. Okazuje się bowiem, że dawna moda i zwyczaje podlegają tylko niewielkim zmianom, wręcz kosmetycznym, a wizerunek faceta na poziomie nie zmienił się od bardzo dawna. I choć sam zegarek nie zrobi z Ciebie gentlemana, to na pewno pomoże innym we właściwym ocenianiu Twojej postaci.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena