Miejsca o których jest głośno zawsze stanowiły dobre atrakcje turystyczne. Tak samo historycznie istotne pola bitewne (np. Waterloo, Gettysburg).
Od pewnego czasu organizowane są wycieczki w innego rodzaju miejsca – mroczne, kojarzone ze strasznymi wydarzeniami, katastrofami. W Polsce jest Auschwitz (miejsce, które jest symbolem zagłady europejskich Żydów).Ground Zero gdzie przed atakiem terrorystycznym stały wieże World Trade Center. W Japonii Hiroszima (miejsce wybuchu bomby atomowej) a z bardziej „aktualnych” Fukuszima, elektrownia jądrowa, w której z powodu trzęsienia ziemi doszło do awarii. Popularna jest oczywiście miejscowość Prypeć, zwana Miastem Widmo, opuszczona po katastrofie w Czarnobylu. Ludność została ewakuowana, obecnie Prypeć to skansen epoki radzieckiej.
Jeśli ten trend cię nie zdziwił (a może zaciekawił) to biura podróży oferują jeszcze inne cele wypraw.
War Zone Tours proponuje obszary, w których trwa konflikt zbrojny. Irak, Bejrut, Kongo, Meksyk… Wszystkie piękne, wszystkie niebezpieczne. Agencje takie jak ta pozwalają poczuć dreszczyk. Zobaczyć na własne oczy, co dzieje się na świecie. Ale czy na pewno chodzi tu o aspekt edukacyjny? Czy jest etyczne traktowanie miejsc tragedii jako atrakcji i czerpanie z tego zysków?
Strona wspomnianego biura podróży: http://www.warzonetours.com/
