Książka Audrey Niffenegger "Lustrzane odbicie" wprowadza czytelnika w magiczny świat. Ściśle powiązany z akcją jest londyński cmentarz Highgate. Zainspirowało mnie to do odwiedzenia tego miejsca.
Wszystkie informacje podane w książce są prawdziwe: jak powiedziała mi przewodniczka po cmentarzu, autorka pracowała tam wcześniej.
Cmentarz Highgate powstał w XIX w. Od początku było to niezwykle modne miejsce. W latach 70. Został zamknięty i właściwie porzucony. Pojawili się wandale i sataniści. Pojawili się jednak ludzie zainteresowani losem cmentarza i czuli na jego wartość. Towarzystwo Przyjaciół Highgate wykupiło te tereny za pięćdziesiąt funtów i do dziś stara się utrzymać je w porządku. Obszar cmentarza jest przepełniony zielenią, rośnie tam wiele drzew, jest też fauna – ptaki, koty i lisy (wbrew plotkom nie, wampirów nie widziałam).
Highgate jest podzielony na dwie części, po jednej można poruszać się samemu po wykupieniu biletu, po drugiej – tylko z przewodnikiem. Jest to efekt wcześniejszego zaniedbania cmentarza, zwłaszcza kiedy jest mokro (czyli w Londynie, bądźmy szczerzy, dość często) łatwo można się poślizgnąć/przewrócić, zrobić sobie inną krzywdę.
We wschodniej części cmentarza możemy znaleźć groby: Karola Marksa, Douglasa Adamsa (autora „Autostopem przez galaktykę”, fani zostawiają przy miejscu jego pochówku długopisy) i wielu innych, bardziej lub mniej znanych.
Część zachodnia jest naprawdę warta odwiedzenia. Odzwierciedla gusta różnych epok. W latach 30. XIX wieku popularne było wszystko co kojarzyło się z Egiptem – i mamy Aleję Egipską, do której wejście jest wzorowane na grobowcu z Luksoru. Najbardziej pożądanym adresem był Krąg Libański. Jego nazwa pochodzi od cedru libańskiego(na zdjęciu), który został tam zasadzony. Drzewo jest ogromne i ma około 300 lat.
Highgate jest miejscem, które warto zobaczyć, nawet nie będąc fanem prozy Niffenegger.
Dla chcących wiedzieć więcej: