Standard średni nie oznacza przeciętności, tylko raczej pewien poziom, do którego większość z gości jest przyzwyczajona: podwójne biurka lub stoliki, kompletny węzeł sanitarny przy każdym pokoju, komplet wygodnych mebli i dość dobrze rozwinięty pion gastronomiczny, który nie jest już, jak w hotelach turystycznych, ograniczony jedynie do śniadania. Tutaj jednak też zbyt wielu luksusów nie należy się spodziewać.
Hotele trzygwiazdkowe starają się już zwykle o zaufanie części gości biznesowych, stąd też pomysł, aby już przy tym standardzie w hotelu pojawiały się nieźle wyposażone sale wielofunkcyjne, a więc takie, które można (o ile oczywiście nie są meblowane na stałe) przystosować na potrzeby zjazdów, konferencji, spotkań, imprez okolicznościowych itd. Część sal jest wielofunkcyjna jedynie z nazwy, ponieważ na przykład meble konferencyjne można zamówić w kompletach montowanych na stałe – nie ma wtedy nawet możliwości zmiany układu sali.
Obecnie niemal normą jest, że w hotelach klasy średniej oferta jest rozbudowywana o pewne dodatkowe elementy, na przykład podstawowy zakres usług odnowy biologicznej: masaż, sauna, łaźnie parowe. Często też pojawiają się lepiej zaopatrzone bary, w tym także minibarki w pokojach hotelowych, choć to niekoniecznie opłaca się hotelom, więc nie jest powszechne.
W Polsce hoteli średniej klasy jest całkiem sporo, natomiast wiele osób nie w pełni rozumie klasyfikację, więc nierzadko można spotkać się z opinią, że hotele trzygwiazdkowe to luksus, na który nas nie stać. Oczywiście są one droższe od hoteli turystycznych, ale nie jest to jeszcze klasa luksusowa, którą tworzą hotele cztero- i pięciogwiazdkowe. Te są rzeczywiście droższe, jest ich mniej, ale też wyższy standard od razu widać w ofertach, o czym jednak napiszę w trzeciej części cyklu o standardach hotelowych.