Czy prowadzisz zespół sprzedawców czy pracujesz sam, o pomyłki nietrudno. Nie wszystko da się spamiętać. Przyklejane karteczki też z czasem tracą klej i odpadają. Dlatego warto rozważyć wdrożenie systemu CRM, który uporządkuje nasze sprawy. Wyeliminuje pomyłki, uporządkuje bazę kontrahentów i przypomni o spotkaniach.
System CRM to przede wszystkim baza kontrahentów. Możemy w nim przechowywać tysiące danych kontrahentów wraz z podziałem na branże, tysiące adresów i notatek. Wszystko spisane w jednym miejscu wraz z możliwością warunkowego wyszukiwania pozwala na łatwe zaplanowanie kolejnego dnia pracy. Baza kontaktów z kontrahentami to wszystkie wykonane i zaplanowane kontakty z klientem. Kalendarz przedstawia nam kolejne dni i tygodnie naszej pracy.
Jak wygląda proces wdrożenia systemu CRM? Od pewnego czasu widzimy tendencję polegającą na tym, że oprogramowanie przenoszone jest do internetu. Nasz komputer dzięki przeglądarce internetowej łączy się z tym oprogramowaniem, nie musimy więc instalować żadnego dodatkowego programu na naszym komputerze. Proces wdrożenia oprogramowania od strony technicznej praktycznie nie występuje. Pozostaje nam jedynie wykonanie prostej konfiguracji oprogramowania CRM i powiadomienie współpracowników, w jaki sposób mogą się zalogować na swoje konta.
Praca sprzedawców często odbywa się w terenie. Rzadko kto wtedy ma dostęp do komputera typu PC. Tutaj z pomocą przychodzi nam bardzo ważna cecha oprogramowania CRM, jaką jest możliwość korzystania z urządzeń mobilnych typu smartfon czy tablet. Dzięki temu wszystkie dane kontrahentów, informacje o zaplanowanych spotkaniach czy telefonach, mamy zawsze pod ręką.
Na koniec kwestia kluczowa, czyli koszty uruchomienia systemu CRM we własnej firmie. System CRM istnieje w wersji zupełnie darmowej. Nie posiada żadnych zaskakujących ukrytych kosztów. Jeśli jego funkcjonalność okaże się niewystarczająca, dopiero wtedy można sięgnąć po płatną wersję PRO. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy się zaznajomić z możliwościami systemu i nie kupować nic w ciemno.
