Stopnie schodów są jak podłoga. Z tą różnicą, że ich warstwa wierzchnia jeszcze bardziej narażona jest na ścieranie. Do wykonania stopni najczęściej pożytkuje się więc twarde drewno, rodzimy buk, dąb albo jesion, a ostatnio częściej nawet egzotyczne gatunki, górujące fizycznymi parametrami nad europejskimi. Jednak nawet najtwardsze i najsolidniej zabezpieczone lakierowaniem schody nie zwalniają użytkowników od obowiązku dbania o ich kondycję. Co zrobić, ale lakierowane drewno ambitnie stawiało czoło próbie czasu?
Wrogiem drewnianych stopni są żrące środki chemiczne i zmiany wilgotności. Unikajmy więc agresywnych preparatów, które nie tylko zniszczyć mogą lakier, lecz również przeniknąć w strukturę naturalnego materiału. Skutki będą opłakane. Nie należy też przy utrzymywaniu schodów w czystości polegać na mopie i obfitej dawce wody, choć zmycie ich namoczoną ścierką na pewno nie zaszkodzi. Tak jak meble, schody czyścimy środkami specjalnie przeznaczonymi do lakierowanego drewna i zapobiegającymi ścieraniu się. Jeśli nie będzie w nich wosku, unikniemy w przypadku generalnego remontu schodów konieczności głębokiego szlifowania ich powierzchni.
Koncentrując się na drewnianych elementach naszych schodów, nie zapominajmy o szkle i metalu, z których zbudowane są balustrady. Choć nie tak delikatne jak drewniane stopnie, również one wymagają uwagi. O czystość szklanych powierzchni balustrad zadbamy tymi sami sposobami, co o okna. Niekiedy wystarczy przetrzeć je wodą z dodatkiem niewielkiej ilości płynu do mycia naczyń. Nawet jeśli używamy specjalnych detergentów do mycia szyb, pamiętajmy, aby pracy nie zakończyć na przetarciu szkła preparatem. Efekt czystej powierzchni da tylko staranne spłukanie wodą.
Paweł Olszewski