Niosąc komputer przy sobie, masz go najczęściej na ramieniu w jakiejś torbie. Albo leży w samochodzie w bagażniku albo na siedzeniu.Nie chcę być czarnowidzem, ale musisz być świadom niebezpieczeństw, jakie grożą Tobie i komputerowi:
- Ktoś może Ci po prosty wyrwać torbę z komputerem – tracisz wtedy i sprzęt i dane, które miałeś na dysku
- Torba z komputerem może Ci upaść – może się to skończyć albo dobrze albo źle, zależnie od tego, z jak dużej wysokości komputer spadł oraz w jakim stopniu torba zamortyzowała upadek. W takich sytuacjach najczęściej pękają obudowy, matryce oraz wysiadają twarde dyski.
- Torbą z komputerem leżącą w przepastnym bagażniku może rzucać przy ostrej jeździe lub gwałtownym hamowaniu. Efekty mogą być podobne jak przy upadku.
- Niebezpieczne jest przenoszenie włączonego notebooka, ponieważ działający dysk jest bardzo wrażliwy na wstrząsy. Ryzykujesz uszkodzenie dysku i utratę wszystkich lub części danych.
Twardy dysk to najbardziej wrażliwy element notebooka a przechowujesz na nim drogocenne dane i wyniki Twojej pracy. O dysk twardy powinieneś dbać najbardziej.
Co można więc zrobić? Jak dbać o dysk twardy?
Najlepiej byłoby standardowy dysk twardy zamienić na półprzewodnikowy dysk SSD, który jest odporny na wstrząsy. Wynika to z tego, że w dysku SSD nie ma żadnych ruchomych elementów mechanicznych, które mogłyby ulec uszkodzeniu przy przenoszeniu włączonego komputera czy upadku.
Jeżeli nie chcesz inwestować w dysk SSD, pomimo, że warto, bo komputer z dyskiem SSD działa kilka razy szybciej, sprawdź czy Twój komputer ma mechanizm automatycznego parkowania głowic dysku, gdy czujnik ruchu zarejestruje gwałtowny ruch. Takie rozwiązanie zapobiega uszkodzeniom przy przenoszeniu włączonego komputera.
Druga i jeszcze ważniejsza sprawa to kopia danych. Musisz mieć zawsze aktualną kopię danych – na dysku USB, pendrive czy dysku lub folderze sieciowym. Najlepiej jak kopia ta leży w domu lub w firmie.
Kopia danych to zabezpieczenie nie tylko na wypadek kradzieży czy awarii dysku, ale również np. przypadkowego skasowania pliku lub folderu.
Pendrive czy dysk zewnętrzny to jednorazowa inwestycja od kilkudziesięciu zł za pendrive o pojemności 32 GB do kilkuset zł za dysk sieciowy o pojemności 3 TB. Można więc wybrać wariant najbardziej odpowiadający potrzebom.
Jedyny minus to konieczność pamiętania o tym, żeby co jakiś czas wykonać kopię zapasową.
I na to jest sposób – nazywa się backup on-line. W tym przypadku nie trzeba pamiętać o niczym. Co ustalony czas dane są automatycznie kopiowane przez internet na specjalny serwer, na którym są bezpiecznie przechowywane. Wszystko dzieje się bez jakiegokolwiek udziału użytkownika (poza skonfigurowaniem na początku i spojrzeniu co jakiś czas do maila z raportem).
W fazie konfiguracji wskazuje się foldery do skopiowania oraz o której godzinie ma być wykonana kopia. Można sobie nawet zażyczyć, żeby dane były kopiowane kilka razy w ciągu dnia. Gdy o wyznaczonej godzinie nie masz połączenia z internetem, kopia jest robiona przy najbliższej okazji.
Jeżeli boisz się ryzyka zatkania łącza lub wysokich rachunków za transfer danych, już Cię uspokajam. Komplet danych wysyłany jest tylko raz. I ten pierwszy raz rzeczywiście może dłużej trwać, jeżeli danych jest dużo a łącze wolne. Potem przesyłane są tylko to, co się zmieniło od ostatniego razu. Mechanizm deduplikacji nie dopuszcza, aby te same dane były zapisane wielokrotnie, co w efekcie powoduje, że kopia zajmuje mniej miejsca. Dodatkowo dane są kompresowane oraz szyfrowane w taki sposób, że tylko właściciel potrafi je odczytać. Nie ma więc ryzyka, że ktoś niepowołany pozna Twoje tajemnice.
Ideał to połączenie obu metod. Robiona raz na jakiś czas kopia całego dysku przyda się odtworzenia systemu, gdyby stary się zepsuł. A codzienne backupy on-line folderu z danymi gwarantują pełne bezpieczeństwo. Będąc tak zabezpieczonym możesz spać spokojnie.