Przydałby się taki autopilot, który będzie niewrażliwy na jakiekolwiek pokusy zejścia z obranego kursu.
Mogę Ci polecić świetny na to sposób. A do tego sprawdzony na sobie.
Kup zeszyt, najlepiej kołonotatnik, w którym kartki przewraca się łatwo i w taki sposób, żeby nie było widać kartek wcześniejszych.
Każdego dnia o stałej porze poświęć kilkanaście minut, aby w tym zeszycie wypisać swoje cele - to, co chcesz osiągnąć, jaki chcesz być.
Działa to doskonale również wtedy, gdy po prostu skupisz się i całkiem z głowy tak po prostu wypiszesz, co chciałbyś mieć, kim chciałbyś się stać, co chciałbyś robić. Ważne, żeby było to napisane w pozytywie, w pierwszej osobie i w czasie teraźniejszym.
Każdego dnia otwierasz zeszyt na nowej kartce i wypisujesz cele bez zaglądania na poprzednie kartki.
Ważne, by robić to przez 30 kolejnych dni. Nie wolno tego cyklu przerwać. Bądź przygotowany na to, że po kilkunastu dniach będzie bardzo Cię korcić, żeby dzisiaj odpuścić. Nie wolno Ci się poddać! Gdy się poddasz i przerwa potrwa choćby parę dni, musisz zacząć od nowa. Pewnie zastanawiasz się, dlaczego akurat przez 30 dni. Teraz proszę Cię, żebyś uwierzył na słowo – obiecuję, że wkrótce to wyjaśnię.
Gdy napiszesz jakiś swój cel, warto, żebyś zastanowił się, dlaczego ten cel jest dla Ciebie ważny, dlaczego warto go osiągnąć, jak się będziesz czuł i co się zmieni w Twoim życiu, gdy go osiągniesz.
Załóżmy, że chcesz schudnąć. Samo stwierdzenie, że chcesz schudnąć, jest niewystarczające, aby uruchomić motywację.
Napisz, co to znaczy schudnąć. Czy chodzi o zrzucenie 5 kg? Czy może o dwie dziurki w pasku?
Kolejna sprawa – do kiedy? Dobrze jest podać konkretną datę – ile czasu dajesz sobie na pozbycie się 5 kg?
A teraz najważniejsze – co Ci da to, że schudniesz 5 kg? Jak będziesz wyglądać? Jak będziesz się czuć, gdy będzie Cię o 5 kg mniej? Co się zmieni w Twoim życiu? Dlaczego zależy Ci na tym, aby tak wyglądać i tak się czuć? Im więcej "dlaczego" znajdziesz, tym większa będzie motywacja.
Jeszcze lepiej, jeśli zastanowisz się, co możesz zrobić jutro lub w najbliższych dniach, aby przybliżyć się do osiągnięcia Twojego celu. To może być nawet drobiazg. Ważne, żeby to napisać. A potem oczywiście zrobić.
Ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć, że najlepiej jest robić to tuż przed pójściem spać, bo wówczas, zasypiając, myślę, czy wszystko napisałem, zastanawiam się, co jeszcze powinno znaleźć się na mojej liście.
A jak się czujesz potem rano?!
Warto to poczuć!
A jak to poczujesz raz czy dwa, będziesz chciał, żeby tak było codziennie :-)
A o to przecież chodzi!
