Swoboda właścicieli w tej kwestii jest ograniczona z kilku powodów. Najważniejszym jest ewentualna możliwość zalania działki sąsiada wodą opadową napływającą z naszej działki. W istocie jest to bardzo ważny problem i nie należy go lekceważyć.
Czy zatem nie ma możliwości w ogóle podniesienia gruntu działki? Możliwość jest, trzeba tylko podjąć odpowiednie działania.
Po pierwsze musimy postarać się o zmianę naszego pozwolenia na budowę. Powinna znaleźć się w nim adnotacja, która wyznaczy dokładnie zakres przeprowadzanych prac. Następnie udajmy się do sąsiada i uzgodnijmy z nim zasady działania.
Skąd problem?
Zgodnie z prawem budowlanym i prawem wodnym, budowa domu powinna odbywać się w zgodzie z projektem. Wszystkie zmiany powinien zatwierdzać projektant lub osoba nadzorująca budowę, a nie my sami.
Ważne! Jeśli w trakcie budowy zostanie wykryta nieprawidłowość wysokości gruntu, może ona zostać przerwana. W najgorszym wypadku będziemy musieli także przywrócić stan działki do takiego, w jakim go zastaliśmy.
Działanie na własną rękę jest zatem dość ryzykowne i chyba nie warto liczyć na szczęście, że a nuż się uda.
Z drugiej strony zawsze może nas spotkać sytuacja odwrotna, w której to sąsiad nawozi ziemię na działkę, a my pocimy się z nerwów na samą myśl o ulewach.
Jak wówczas skontrolować jego działania? Bardzo prosto. Udajemy się do starostwa i pytamy, czy podwyższenie gruntu jest przewidziane w projekcie jego domu.
Jeśli takiego pozwolenia nie ma, kontaktujemy się z nadzorem budowlanym. Jeśli natomiast o złej wysokości gruntu dowiadujemy się dopiero po kilkurazowym zalaniu naszej działki, możemy zgłosić się do wójta z nakazem przywrócenia działki do stanu poprzedniego. W takiej sytuacji możemy oprócz tego żądać także odszkodowania za poniesione w wyniku zalania straty.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest po prostu wizyta u sąsiada i bezpośrednie rozeznanie w temacie. O ile trafimy na uczciwego sąsiada, o tyle dobrze. W innym przypadku nie ma co liczyć na przychylność z jego strony.
Wiedzmy jednak, że w tym zakresie mamy bardzo szerokie prawa i nie jesteśmy bezsilni z chwilą zalewania naszej działki.
Istnieje jedna sytuacja, kiedy ani sąsiad, ani my nie jesteśmy odpowiedzialni za zalewanie innej działki. Mianowicie jeśli do takich zdarzeń dochodzi nie z naszej winy ale z ukształtowania terenu, na którym jest postawiony nasz dom. Co ważne, w projekcie naszej działki przez lata nie zostały udokumentowane żadne zmiany terenu, które mogłyby takie zdarzenia powodować.