Jeśli ktoś z Was chciałby spróbować swoich sił i stać się właścicielem hotelu, ma otwartą drogę, gdyż w Polsce w zeszłym roku na rynku było ponad 200 takich ofert.

Data dodania: 2012-06-18

Wyświetleń: 1409

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Większość ofert pochodziła od właścicieli prywatnych, niestety ciężko jest znaleźć coś naprawdę ładnego. Przecież gdyby wszystko było w porządku nikt nie decydowałby się na sprzedaż danego obiektu. Wśród dostępnych ofert najwięcej jest tych ze zbyt niskim standardem, małych i umiejscowionych w mało atrakcyjnych częściach miasta, co bezpośrednio przyczyniło się do kiepskiej rentowności, a w efekcie do upadku. Obiektom takim nie pomoże nawet Euro 2012, z którym część polskich hotelarzy wiąże duże nadzieje. Jednak na imprezie tej skorzystają przede wszystkim hotele w czterech miastach Polski, te same w których odbywają się mecze grupowe oraz półfinałowe, a poza tym to zaledwie kilkanaście dni, które z pewnością nie uratuje żadnego hotelu.

Inwestycja w hotel to bardzo kapitałochłonna działalność, dlatego najważniejszy jest odpowiedni i realny plan strategiczny. Nakłady finansowe związane są przede wszystkim z dopasowaniem hoteli do potencjału rynkowego. Jak podpowiada właściciel Hiltona w Gdańsku Jan Wójcikiewicz, jeżeli inwestycja nie zwróci się w ciągu ośmiu maksymalnie 10 lat, to istnieje ryzyko, że nigdy się to nie uda.

A tym samym oznacza to, że wiele obiektów nie uda się sprzedać, tym bardziej, że cenę obniżają wszystkie hotele oddane do prywatyzacji. W zeszłym roku resort skarbu państwa sprzedał 85 procent udziałów łódzkiej spółki Centrum-Hotele, która ma pięć hoteli miejskich. Zaskakująca niska cena w wysokości 43 milionów złotych była sporo niższa od innych obiektów w ofercie.

W Polsce rośnie frekwencja w hotelach, w porównaniu do 2010 roku w zeszłym roku aż o 7,6 % więcej osób skorzystało z polskiej bazy noclegowej, co w porównaniu z średnim wynikiem Unii Europejskiej jest wynikiem dwa razy lepszym. Jeśli chodzi o wartość sprzedanych w ubiegłym roku hoteli na starym kontynencie, to wyniosła ona 7,1 mld euro. Jest to wynik o 9 % wyższy niż 2010 roku, który oznacza, że inwestorzy powrócili na rynek hotelowy, osiągający coraz lepsze wyniki finansowe.

Jeśli chodzi o Polskę, to u nas najczęściej na sprzedaż wystawiano hotele nierokujące, których nie przynosiły oczekiwanych zysków lub wręcz generowały straty. Doskonałym przykładem jest Orbis, który sprzedał osiem swoich hoteli. Swoją decyzję tłumaczą tym, iż wiele z nich wymagało inwestycji związanych z remontem, a te koszty były tak wysokie, że z pewnością by się nie zwróciły. Najwięcej transakcji hotelowych odbywa się w Wielkiej Brytanii, gdzie w sumie ich wartość wynosi 2,7 mld euro. Drugie miejsce zajmuje Francja z wynikiem 1,3 mld euro. Na rynku polskim pamiętamy trzy największe transakcje, hotel Bristol za 19,5 mln euro, hotel Mercure Chopin wart 31 mln euro oraz najdroższy hotel Jan II Sobieski sprzedany za 50 mln euro, co i tak jest tanio w porównaniu z hotelem Ritz Carlton w Moskwie wart 415 mln euro.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena