Dzięki niej uświadomiłam sobie jak tragiczny w skutkach jest mechanizm gry w ofiarę, której jesteśmy często nieświadomymi uczestnikami.
Zdałam sobie też sprawę, że ja także przez wiele lat byłam w ten mechanizm uwikłana - czego skutkiem było narastające poczucie bezsilności i utrata radości życia, choć na zewnątrz nikt się tego nie domyślał.
Znacie to uczucie kiedy wydaje się, że to co w życiu najpiękniejsze z jakiegoś powodu staje się dla was niedostępne, albo że coś (np.waga ciała) jest poza Waszą kontrolą?
To właśnie syndrom ofiary który nieświadomie przejęliśmy od kogoś ze swoich bliskich i odtwarzamy na swój własny sposób we własnym życiu.
Gra w ofiarę jest grą rodzinną - uczymy się jej najczęściej jako dzieci, nieświadomie powielamy destrukcyjne schematy i przekazujemy je dalej wciągając do gry osoby z własnego otoczenia.
Możemy jej przejawy zaobserować w nieudanych relacjach partnerskich , w kłopotach z dietą, we wszelkiego rodzaju uzależnieniach (nie tylko nałogowych) - to oznaka, że w jakiejś sferze życia utraciliśmy kontrolę i nie radzimy sobie z emocjami.
Przerwanie zaklętego trójkąta nie jest łatwe, ale możliwe. I warto dołożyć wszelkich starań aby to zrobić - dla siebie i swoich bliskich.
Życie ze świadomością że to jak wyglądają moje relacje z innymi ludźmi, moja praca, moje samopoczucie i kondycja fizyczna zależą tylko ode mnie, jest wspaniałą nagrodą za wysiłek konieczny by wyrwać się z pułapki ofiary.
Nie ma jeszcze polskiego przekładu tej książki. Może znajdę wydawcę który zechce ją opublikować. A na razie zapraszam do bloga w którym streszczę najważniejsze przesłania tej książki dodając do tego własne komentarze.
zapraszam