Ludzi dotkniętych tym zaburzeniem nazywa się najczęściej leniami, przypisując im brak ambicji i silnej woli, a one mają problemy z zabraniem się do konkretnej pracy i zwlekają, odkładając ją na później. Robią tak zazwyczaj gdy nie widzą natychmiastowego efektu swoich działań, albo efekty są mało motywujące lub sama czynność stresująca.
Takie zaburzenie może wynikać z metod wychowawczych zastosowanych już we wczesnym dzieciństwie. Zbyt wielkie nadzieje pokładane w umiejętnościach swoich pociech powodują zwiększenie zaangażowania ze strony dziecka, jednak zbyt duża presja wyników u dziecka powoduje pojawienie się stres przed porażką, przed niezadowalającym rodzica wynikiem. Czasami zadania wymagające od dziecka zbyt dużego wysiłku są przyczyną utraty wiary we własne siły i w efekcie utraty motywacji, a dzieci zaczynają nawet odczuwać niepokój, lęk, taki wewnętrzny strach paraliżujący ich działania.
To właśnie w skutek takiego nieprzemyślanego działania wychowawczego człowiek zdobywa nawyk odkładania na później tego co może mu się nie udać, jest mu niewygodne, co musi zrobić, a nie widząc konkretnych efektów po prostu odkłada tą czynność na później.
Nie wiadomo czemu, czyżby liczył na to że zrobi się samo? A może że ktoś inny za niego to zrobi?
Problem w tym, że prędzej czy później i tak musimy to zrobić. Ale to taki nasz nawyk. Zły nawyk, który doprowadzić może do wzrastającej frustracji, a nawet zaburzeń depresyjnych. Największa grupa osób dotkniętych prokrastynacją składa się z ofiar perfekcjonizmu. Niestety do perfekcji czy profesjonalizmu dochodzi się metodą prób i błędów, a strach przed przegraną ich paraliżuje.