Tego typu reklamy uświadamiają o problemach, piętnują negatywne zachowania, a przy tym niejednokrotnie szokują wrażliwych odbiorców.
Zacznijmy od tych akcji, które budzą uśmiech na naszej twarzy, a konkretnie być może znanej niektórym osobom tzw. „Free Hugs”. Akcja jest ściśle związana z obchodzonym pierwszego grudnia Dniem (Walki z) AIDS. Z tej okazji wiele instytucji organizuje kampanie mające na celu ostrzeganie przed zakażeniem, informowanie o sposobach zabezpieczania się przed zakażeniem, a jeszcze inne obrazują skalę problemu. „Free Hugs” natomiast ma za zadanie zachęcać do wspierania chorych i przeciwstawiania się ich społecznemu wyobcowaniu. Chodzący po ulicach ludzie trzymali w rękach transparent z napisem „Free Hugs”, czyli „Darmowe uściski”. Niektórzy przechodnie odwracali się na pięcie, inni wręcz rzucali się na osoby z transparentem. Z akcji powstał filmik, zachęcający do wsparcia chorych osób i pokazujący, że oni także potrzebują bliskości. Akcja została doceniona przez specjalistów i otrzymała Złoty Medal podczas New York Festiwal oraz nagrodę Cresta Awards i brąz na Festiwalu Eurobest.
Pomysł zainspirował inne organizacje walczące ze społecznym wykluczeniami, a w tym między innymi szwajcarskie Pro Infirmis. Akcja ta jednak różniła się tym, że o uściski prosił nie zwykły człowiek, lecz osoba niepełnosprawna przebrana za...pluszowego misia. Podobieństwo do „Free Hugs” jest oczywiste, zakończenie jednak już nie tak optymistyczne. Po serii radosnych uścisków pluszak odsłania swoje prawdziwe oblicze i ściąga przebranie, a pod nim kryje się postać 28-letniego Fabiana, sparaliżowanego w wyniku wypadku samochodowego. Po pokazaniu twarzy, nikt już nie chce go przytulić. Całość spotu została podsumowana pytaniem: „czy musimy się przebierać, aby być bliżej?”. Akcja pokazuje, że to bariery mentalne ludzi zdrowych są największym problemem w kontaktach z ludźmi niepełnosprawnymi. Strach przed zajęciem miejsca w autobusie obok osoby chorej wynika z braku elementarnej wiedzy i braku świadomości, że oni także potrzebują ciepła, bliskości i zwykłej rozmowy z nieznajomym.
O problemie wykluczenia społecznego mówi się coraz więcej. Organizacja walczące o prawa osób niepełnosprawnych czy chorych często sięgają po pomoc agencji social media, zdając sobie sprawę że w tym momencie największą siłę przebicia mają reklamy w Internecie. I choć klasyczne formy promocji nadal się sprawdzają to prawdziwe życie tego typu akcje wiodą właśnie w sieci. To doskonałe miejsce nie tylko na szerzenie pozytywnych postaw, ale także rozpoczynanie nowych inicjatyw, pozyskiwanie nowych członków do organizacji, zachęcanie do dyskusji. To tutaj najczęściej rodzą się nowe pomysły, które szokują, rozśmieszają i wzruszają.